Przedsiębiorca Grzegorz Struk buduje nowy lokal usługowy przy ruchliwej ulicy w centrum miasta. Problem w tym, że klienci będą wychodzić wprost na ścieżkę, po której jeżdżą rowerzyści. – Przecież łatwo o kolizję – denerwuje się bialczanin. Tymczasem, urzędnicy tłumaczą, że jest to ciąg pieszo-rowerowy i oddzielnego chodnika tu nie będzie.
Budowa dużego lokalu usługowo–handlowego przy ulicy Narutowicza 1 trwa. – W 2008 roku zacząłem starać się o pozwolenia na budowę i w 2014 roku rozpocząłem inwestycję. Co prawda, z przerwami, ale nadal ją kontynuuję. Dziennik budowy jest uzupełniany – zapewnia Grzegorz Struk.
Jednak kilka miesięcy temu, przedsiębiorca mocno się zdziwił. – Robotnicy zerwali wówczas istniejący tu chodnik z kostki i położyli asfalt, po którym wytyczyli ścieżkę rowerową. Klient, otwierając drzwi mojego lokalu, może więc zderzyć się z rowerzystą – oburza się bialczanin. Obiekt będzie bowiem zlokalizowany bezpośrednio przy ścieżce. – Taka jest zabudowa przy ulicy Narutowicza. Problem w tym, że tak to wygląda na odcinku przy mojej działce. Na reszcie ulicy, również na Zamkowej, co zresztą widać, jest pas chodnika i pas ścieżki. I to jest bezpieczne rozwiązanie – zauważa pan Grzegorz.
Jego zdaniem, urzędnicy popełnili błąd. – Najprawdopodobniej przeoczyli, że tutaj powstanie lokal usługowy. Zabrakło logiki. A przecież na budowę ścieżek miasto dostało unijne dofinansowania – przypomina bialczanin.
Zgłosił to wszystko w ratuszu. – Odesłano mnie z kwitkiem. Powiedziano tylko, żebym wystosował pismo w tej sprawie i tyle – rozkłada ręce przedsiębiorca. Cały czas liczy, że chodnik zostanie tu przywrócony. – Inaczej nie wyobrażam sobie jak będę tu prowadzić biznes – przyznaje.
Lokal pana Grzegorza powstaje w ruchliwej części miasta, obok znajduje się park Małpi Gaj czy siedziba spółki Wod-Kan.
– W interesie wszystkich mieszkańców jest możliwość bezpiecznego poruszania się chodnikiem bez obawy o kolizję z rowerzystami – uważa nasza rozmówca.
Z kolei, Paweł Kołodziejski z wydziału dróg Urzędu Miasta tłumaczy, że na odcinku przy ulicy Narutowicza 1 wykonany został ciąg pieszo-rowerowy, a nie tylko rowerowy.
– Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem ministra infrastruktury minimalna szerokość ścieżki rowerowej to 2 metry, a szerokość chodnika odsuniętego od jezdni to 1,5 metra – precyzuje urzędnik. – Natomiast minimalna szerokość ścieżki pieszo–rowerowej to 3 metry. Wprowadzenie oddzielnej ścieżki rowerowej i chodnika uniemożliwia tutaj szerokość między krawędzią jezdni a granicą pasa drogowego. Wynosi ona ok. 3,2 metra – zwraca uwagę Kołodziejski.
Za budowę ścieżki rowerowej w tym miejscu odpowiadało bialskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych.