54 konie czystej krwi arabskiej będą wystawione na tegorocznych aukcjach Pride Of Poland i Summer Sale w Janowie Podlaskim. Święto konia arabskiego rusza już dziś
Kulminacją wydarzeń będzie niedzielna aukcja Pride of Poland, na której wystawionych będzie 25 koni. Z kolei na poniedziałkowej Summer Sale pod młotek pójdzie 29 koni. Janowska stadnina wystawia 18 klaczy i jednego ogiera.
Anawera i Prunella
- Wytypowaliśmy dobre konie, zresztą innych nie mamy - mówi Sławomir Pietrzak, prezes stadniny. - Obserwowaliśmy zapotrzebowanie na rynkach światowych i dlatego wystawiamy większość młodych klaczy.
Tendencję stawiania na młode konie widzi też prof. Krystyna Chmiel z Państwowej Szkoły Wyższej w Białej Podlaskiej, członek powołanej przy ministerstwie rolnictwa rady ds. Hodowli Koni. - Gdy kupujący widzi młodego konia, który już ma sukcesy pokazowe, to wie, że będzie mógł pokazywać konia w klasach klaczy starszych i bardzo długo użytkować go w hodowli - zauważa profesor Krystyna Chmiel.
Jej zdaniem lokomotywami aukcyjnej listy mogą być janowskie klacze: pięcioletnia siwa Anawera i trzyletnia siwa Prunella. - One są najbardziej utytułowane, to czempionki z ostatnich lat klaczy młodszych. Mogą pociągnąć ceny.
11 klas wiekowych
Janowska stadnina wystawia też 10-letniego ogiera Albano. - Jest bardzo urodziwy, potrafi efektownie się pokazać. To zeszłoroczny czempion Polski i najlepszy koń pokazu. Dla naszego programu hodowlanego nie jest już potrzebny, bo ogierów z tego rodu mamy aż za dużo - dodaje profesor Chmiel.
Aukcję poprzedzi 39. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi. Zaprezentowanych zostanie tu 100 koni. Podczas pokazu araby są oceniane przez międzynarodowych sędziów w 11 klasach wiekowych: osobno klacze, osobno ogiery. Najlepsze z nich powalczą w niedzielę o czempionaty klaczy młodszych, klaczy starszych, ogierów młodszych oraz ogierów starszych.
- Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi ma bardzo istotne znaczenie w hodowli, bo międzynarodowi sędziowie oceniają w tej sposób na jakim poziomie jest hodowla koni w Polsce - zaznacza Pietrzak.
Na jaki wynik finansowy liczą prezesi państwowych stadnin? - Rekordy zdarzają się rzadko. Zmieniają się czasy i gusta klientów. Nawet cen minimalnych nie możemy podać, bo regulamin aukcji tego zabrania - podkreśla szef stadniny. Rośnie też światowa konkurencja. - Za granicą urodziło się dużo dobrych koni, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych - precyzuje Pietrzak.
Podczas ubiegłorocznych aukcji Pride of Poland i Summer Sale sprzedano w sumie 31 koni za 7 mln 95 tys. zł.
Chiński rekonesans
Na tegoroczną aukcję nie przyjedzie Shirley Watts, która dotychczas była jej stałą bywalczynią i zostawiała tu miliony. Jednak w janowskiej w stadninie w ubiegłym roku padły jej dwie cenne klacze. Stadnina zapewnia że podpisała z Watts ugodę i strony nie mają do siebie roszczeń. Organizatorzy liczą teraz m.in. na kupców z Chin, którzy w maju przyjechali tu na wstępny rekonesans.
- To efekt umowy o wzajemnej współpracy polsko-chińskiej w zakresie hodowli koni, jaką przedstawiciele Państwa Środka podpisali w maju z Polskim Klubem Wyścigów Konnych. Polska to pierwszy kraj, który zawarł z Chinami umowę otwierającą tzw. „Jedwabny Szlak dla Koni”. Hodowla koni pokazowych i sportowych w Chinach dopiero się rozwija, więc potencjał tego rynku jest ogromny - przekonuje Karolina Nawrot z Międzynarodowych Targów Poznańskich, które odpowiadają za stronę techniczną imprezy.
Wszystko gotowe
Po raz pierwszy aukcja Pride of Poland będzie prowadzona za pomocą nowego systemu elektronicznego. Wszystko po to, by uniknąć zeszłorocznego skandalu z podwójną licytacją klaczy Emira. - Oprócz tradycyjnego sposobu licytacji przez podnoszenie numerka, każdy z klientów otrzyma kartę, a na stoliku będzie terminal. I po włożeniu karty i po zalogowaniu licytujący będzie naciskał przycisk na każde postąpienie. Wszystko będzie wyświetlane na telebimie. A w pamięci komputera zbierane będą wszystkie dane. Nie ma więc możliwości aby ktoś nieznany licytował - tłumaczy prezes janowskiej stadniny. Takie względy bezpieczeństwa to echa ubiegłorocznego skandalu z podwójną licytacją klaczy Emira. Sprawę bada prokuratura.
Święto Konia Arabskiego potrwa do wtorku i będzie połączone z obchodami 200-lecia janowskiej stadniny. Organizatorzy spodziewają się obecności prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Przy placu czempionatowym przygotowano już trybunę dla publiczności na 1500 miejsc, a w budynku hali aukcyjnej na trybunie dla publiczności przewidziano 450 miejsc siedzących. Za wstęp na trybunę podczas aukcji Pride of Poland trzeba zapłacić 50 zł, a na czempionaty 30 zł. Natomiast karnet na wszystkie dni kosztuje 100 zł.
Różni prezesi, różne historie
Obecnie stadniną w Janowie Podlaskim kieruje Sławomir Pietrzak, który w czerwcu 2016 roku wygrał konkurs na to stanowisko. Wszystko po tym, jak powołany w lutym przez obóz rządzący Marek Skomorowski po serii przypadków śmierci cennych koni podał się do dymisji zaledwie kilka miesięcy później. Wcześniej, w lutym 2016 roku, Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała ze stanowiska wieloletniego prezesa stadniny Marka Trelę. Związany był ze stadniną od 1978 roku, na początku pracował tu jako lekarz weterynarii. W fotelu prezesa zasiadał od 2000 roku.
Od lutego tego roku Trela jest głównym menadżerem stadniny W’rsan w Abu Dhabi, należącej do szejka Sultana bin Zayed Al Nahyana z jednego z bardziej wpływowych i najbogatszych rodów w Emiratach Arabskich. Kilka dni temu prokuratura podała, że śledztwo dotyczące ewentualnych nieprawidłowości w stadninie w Janowie Podlaskim, których miał dopuścić się Marek Trela, zostanie umorzone. To ANR argumentowała, że w stadninie koni arabskich dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami, a także do łamania przepisów poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Jednak opinia biegłych nie wykazała nieprawidłowości, a w toku postępowania nie przedstawiono nikomu zarzutów.