Kiełbaski i bigos czekają na międzyrzecan, którzy przybędą dziś do centrum miasta na sylwestrową zabawę. Feta zapowiada się w Radzyniu Podlaskim i Białej Podlaskiej. Łukowianie nie mogą liczyć na darmową imprezę w plenerze.
- Trudno opanować taki żywioł. Z obawy o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców odstąpiliśmy od organizowania zabawy. Dodatkowo finanse na to nie pozwalają - mówi Jacek Hura, wójt. Dodaje, że za 20 złotych będzie można pobawić się na dyskotece w Gminnym Ośrodku Kultury. - Zawsze to było miło, jak o północy spotykaliśmy się ze znajomymi na rynku. W tej sytuacji pewnie nikomu nie będzie się chciało wyjść z domu - komentuje janowianka Anna Gontarczuk.
Mieszkańcy Łukowa będą wspominać Sylwester sprzed dwóch lat, bo w tym nie mogą liczyć na powitanie Nowego Roku razem z władzami na świeżym powietrzu. Burmistrz Zbigniew Zemło spędzi dzisiejszy wieczór w restauracji Warszawska 18. Jak nas poinformowano, zamierza bawić się przy rytmach zespołu Łukband, w którym niegdyś grał na saksofonie.
Większość parczewian i łosiczan spędzi ostatni dzień tego roku we własnych domach. Natomiast park miejski będzie miejscem spotkania mieszkańców Radzynia Podlaskiego. Plac obok Pałacu Potockich zatętni tanecznymi rytmami o godzinie 23. Feta potrwa do 1 w nocy. Pokaz sztucznych ogni obowiązkowo zaplanowano o północy. Podobne atrakcje czekają bialczan. Wspólna zabawa na Placu Wolności potrwa od godziny 23 do 1.30.
- Odkąd jestem burmistrzem, zawsze tak witamy Nowy Rok. Tradycji stanie się zadość - informuje Stanisław Lesiuk z Międzyrzeca Podlaskiego. Gorące dania i muzyka już od godziny 20 na pewno przyciągną do centrum miasta amatorów dobrej zabawy. Możliwe, że dzięki sponsorom poleje się darmowy szampan. W ubiegłym roku zafundowali mieszkańcom aż 500 butelek bąbelkowego napoju. •