Na formalności związane z dopłatami rolnicy mają czas ostatecznie do 15 czerwca. Na razie nie spieszą się z zakładaniem kont, jeżeli nie są im potrzebne do innych celów niż dopłaty. Część jeszcze o takim wymogu nie wie, bo nie uczestniczyli w szkoleniach.
Za to od każdej wpłaty bank nalicza prowizję w wysokości 0,3 procent kwoty wpływu, ale nie więcej niż 20 złotych. Otwarcie rachunku kosztuje 10 złotych. Aby założyć konto, trzeba mieć ze sobą dowód osobisty i podatkowy nakaz płatniczy z urzędu gminy. Jak dotąd nie zaobserwowano w tym banku większego zainteresowania zakładaniem rachunków. Oprócz tego w Łukowie działają 3 inne placówki.
Żadne opłaty z tytułu prowadzenia konta nie obowiązują rolników, klientów Banku Spółdzielczego w Podedwórzu. 25 złotych kosztuje tam założenie rachunku. Nie ma prowizji od wpływów.
- Zawarliśmy już 90 umów z rolnikami. Zgłaszają się kolejni. Przypominamy im o tym telefonicznie i wspólnie ustalamy terminy, aby uniknąć kolejek - mówi Jerzy Jaroszewicz, prezes Banku Spółdzielczego.
Rolnicy w tej gminie już jesienią ubiegłego roku odbyli szkolenia. Teraz uczestniczą w drugiej turze spotkań informacyjnych. Można by powiedzieć, że nie mają wyboru, bo na terenie gminy działa tylko ten bank. Ale tak nie jest. Wielu korzysta z preferencyjnych kredytów BGŻ i tam założyli konta do obsługi zadłużenia. Najbliższy bank znajduje się w Parczewie.
W Leszczance, gm. Drelów, szkolenie dotyczące dopłat odbyło się w czwartek. Była informacja na temat kont.
- W naszej wsi prawie wszyscy mają rachunki w drelowskim Banku Spółdzielczym. Sprzedają mleko lub żywiec i ta drogą otrzymują zapłatę. Na 20 gospodarzy 2 lub 3 nie posiada konta - dowiadujemy się od Krystyny Korneluk, córki pani sołtys tej wsi. Dotyczy to również pobierających świadczenia z KRUS.
Do tej pory w całym województwie odbyły się już 3 tysiące 334 spotkania informacyjne dla rolników. Wzięło w nich udział 78 tysięcy mieszkańców. Do końca marca zaplanowano 7 tysięcy 300 szkoleń. •