Miejski Zakład Komunikacyjny w Białej Podlaskiej szuka sposobów na dodatkowy przychód. Jednym z nich jest uruchomienie stacji paliw.
To samoobsługowa stacja, która znajduje się przy siedzibie spółki na ulicy Brzegowej 2. Klientów mają przyciągnąć ceny. Zarówno za benzynę, jak i olej napędowy, zapłacimy tutaj 3,90 zł za litr.
– W tym roku zmodernizowaliśmy stację paliw, która może obsługiwać klientów indywidualnych, a nie tylko flotowych – podkreśla Krzysztof Trochimiuk, prezes MZK. – Ustaliliśmy taką cenę, która na obecny czas jest atrakcyjna. Na pewno nie jest to cena dumpingowa, czy też narażająca nas na straty. Jest ona zgodna z naszą kalkulacją – zaznacza prezes. Zapewnia, że nie odbiega ona od cen rynkowych.
Jednak w Białej Podlaskiej takie ceny można spotkać na niewielu stacjach paliw. Wystarczy wyjechać poza miasto i tam ceny są niższe. – Z tego co wiem, to jeszcze na jednej stacji jest podobna cena. Konkurencja jest zdrowa – uważa pan Mariusz, kierowca z Białej Podlaskiej. Paliwo na stacji MZK pochodzi z PKN Orlen.
Prezes spółki liczy, że taka cena utrzyma się przez co najmniej 2 tygodnie. – Na tym rynku nie ma nic pewnego. Nie jesteśmy wielkim graczem, każdy swoje miejsce zna – podkreśla Trochmiuk.
Dla spółki ma być to sposób na dodatkowy przychód. – W tym momencie totalnie spadła nam sprzedaż biletów, wozimy mniej osób. Ograniczenia są do 12 pasażerów w autobusie – przypomina szef miejskiej spółki. Dodatkowy przychód ze stacji paliw nie zrekompensuje jednak wszystkiego. – Strata na pewno będzie, nie ma co się łudzić – przyznaje Trochimiuk.
Od poniedziałku MZK uruchomił tzw. wakacyjny rozkład jazdy autobusów. – Badaliśmy rynek. Ten rozkład ma zaspokoić potrzeby mieszkańców, którzy jadą do pracy – tłumaczy szef spółki. Przez tydzień, MZK będzie analizować, czy nowy rozkład w pełni odpowiada zapotrzebowaniu. – Mamy też nieoficjalne informacje, że w tym tygodniu premier ma przedstawić nowe regulacje dotyczące transportu publicznego. Prawdopodobnie w autobusie będzie mogło podróżować więcej pasażerów – zaznacza Trochimiuk. Jednak, w czasie pandemii komunikacja jest nieregularna. – Ustaliliśmy dodatkowe rezerwowe autobusy, które w razie potrzeby będą jeździć jako duble przepełnionych pojazdów – podkreśla prezes.
W tym roku miasto na lokalny transport zbiorowy zabezpieczyło w budżecie prawie 7 mln zł.