60-latek w niedzielę po południu najpierw pił wódkę z kolegami, potem wybrał się na ryby. Kiedy wszedł do rzeki, zachłysnął się wodą. Koledzy próbowali go ratować. Bezskutecznie.
Mężczyzna musiał wejść do rzeki. Niespodziewanie zachłysnął się wodą. Koledzy usiłowali mu udzielić pomocy na brzegu. Następnie zawieźli samochodem na jego podwórko.
- Na posesji 60-latka uświadomili sobie, że prawdopodobnie mężczyzna nie żyje. Wtedy powiadomili policję i pogotowie. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Jarosław Z. i Ryszard G. zostali zatrzymani w celu złożenia wyjaśnień - informuje inspektor Jerzy Ignatowicz z bialskiej Komendy Miejskiej Policji.
Dodaje również, że jeden z zatrzymanych może odpowiadać za jazdę po pijanemu. Policja i prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 60-letniego Mieczysława Ł.