Brakuje miejsc dla dzieci w miejskim żłobku. Władze Białej Podlaskiej nie wykluczają adaptacji innych obiektów szkolnych na ten cel.
O sprawę pytał na ostatniej sesji radny Mariusz Gromadzki ( AS Nasze Miasto Wspólne Dobro). - W miejskim żłobku jest 76 miejsc, a o przyjęcie starało się ponad 140 osób. Brakuje więc blisko 70 miejsc. Liczba dzieci będzie wzrastać, bo program 500 Plus przynosi pozytywne efekty jeżeli chodzi o dzietność. Jaką politykę żłobkową ma miasto - zastanawia się radny. Okazuje się że władze miasta rozważają kilka rozwiązań.
- W poprzednich latach udawało nam się na bieżąco zaspokajać zapotrzebowanie ze strony rodziców. Bo co roku odchodzą dwie grupy z czterech. W ten sposób zwalniało się ponad 70 miejsc w żłobku, a liczba chętnych co roku oscylowała pomiędzy 70 a 80 - mówi Michał Litwiniuk, zastępca prezydenta odpowiedzialny za oświatę w mieście.
- W tym roku mamy do czynienia z boomem zainteresowania. Aplikacji jest ponad 140 - pzyznaje Litwiniuk. Jednym z możliwych rozwiązań jest rozbudowa istniejącego żłobka Skarbiec Skrzata. - Skorzystalibyśmy z programu Maluch Plus, ale to wymaga zmieszczenie się z pracami w terminie jednego roku, więc istniałoby ryzyko utraty dotacji- nie ukrywa zastępca prezydenta.
- Bezpieczniejszym pomysłem wydaje się adaptacja pomieszczeń w zespole szkół przy ulicy leszczynowej - dodaje Litwiniuk. Jego zdaniem to rozwiązanie najbardziej prawdopodobne, ze względów organizacyjnych i ekonomicznych. - Moglibyśmy tam stworzyć oddział miejskiego żłobka, aby nie mnożyć niepotrzebnej administracji - zaznacza zastępca prezydenta. Miasto nie bierze raczej pod uwagę przyznania dotacji do miejsc w żłobkach niepublicznych. Taki istnieje m.in. przy Państwowej Szkole Wyższej im. Papieża Jana Pawła II. - Na pewno znajdziemy sposób na zabezpieczenie tych potrzeb. Ale proces wymaga czasu - podkreśla Michał Litwiniuk.
Podczas ostatniej sesji radni zatwierdzili też zmiany w statucie miejskiego żłobka. - Jedna zmiana dotyczy kwestii odpłatności za pobyt dziecka w żłobku. Opłata będzie stała, niezależnie od nieobecności dziecka. Pieniądze nie będą zwracane - tłumaczy zastępca prezydenta. Ma to zdyscyplinować rodziców w zakresie racjonalnego korzystania z usług żłobka. - Bo zdarzają się przypadki że dzieci nie uczęszczają przez długie okresy do żłobka. Ale nie zwalniają miejsca dla oczekujących na miejsce - zaznacza Litwiniuk. Kolejna zmiana to ograniczenie grup podczas wakacji. - To umożliwi dyrektorowi zapewnienie pracownikom urlopów oraz przeprowadzenie koniecznych remontów - tłumaczy zastępca prezydenta.