Domaszewnica i Kolonia Domaszewska nie mogą się porozumieć w sprawie zagospodarowania starej zlewni mleka.
- Daliśmy klucze sołtysowi. Zrzekliśmy się prawa do tego budynku na rzecz wsi Domaszewnica - wyjaśnia Agnieszka Kamela, kierownik działu skupu "Spomleku”.
Małgorzata Próchniewicz, sołtys Kolonii Domaszewskiej, zastanawia się, czy budynek nie powinien należeć też do łączących się z Domaszewnicą dwóch sołectw: Kolonii Domaszewnicy i Kolonii Domaszewskiej. Te trzy wsie tworzą zwartą zabudowę.
- Chciałabym zablokować remont starej zlewni. Rada sołecka z Domaszewnicy chciałaby zrobić tam kolejny, już chyba trzeci, sklep z piwem. Ja proponuję, by powstała świetlica dla młodzieży z trzech wiosek - mówi Próchniewicz i dodaje, że pod jej wnioskiem podpisało się 58 osób. Kilka z nich ćwiczy w prowizorycznych warunkach w domu u pani sołtys.
Próchniewicz kupiła stół do tenisa stołowego oraz sztangę. - Walczymy o świetlicę. Po szkole i po pracy młodzi ludzie chcieliby się razem spotkać. Marzymy o siłowni - mówi Sławek Mateusiak z Domaszewnicy, który jest jednym z ćwiczących w domowej siłowni.
Pani sołtys wystąpiła do gminy o wyjaśnienie, czyj jest budynek po zlewni, ale wójt odpowiedział jej, że w tej sprawie nie będzie stroną.
- To sprawa społeczności lokalnej. Niech ona decyduje. Nie chcę zaogniać sporu. To nie jest nasza własność. Na przyszkolnych terenach przygotujemy zaplecze z szatniami i w ten sposób młodzi ludzie zyskają warunki do trenowania - uważa Jan Łaski, wójta gminy Ulan-Majorat. I przypomina, że niedawno młodzi zdejmowali ze słupków bramy i płoty, powyciągali ludziom wozy i dwa razy demolowali szkołę i plac.
Stanisław Skwara, sołtys Domaszewnicy, nie zgadza się z Małgorzatą Próchniewicz. - Zlewnia stała pusta, ponad 60 osób podpisało się pod naszym wnioskiem o odzyskanie jej, bo pobudowana jest na terenie mojej wsi, a nie na kolonii. I teraz konkurencja zaczęła nas atakować, że chce przejąć zlewnię na świetlicę i piwiarnię. W zlewni powstanie sklep i obok niego klubokawiarnia. Musimy mieć z tego pieniądze na potrzeby wsi - mówi sołtys i narzeka na wandali, którzy zdewastowali ławki na boisku, powybijali szyby w starej remizie i zdewastowali szkołę.
Wacław Zborowski, prezes Klubu Sportowego Absolwent nie chce angażować się w spór pomiędzy sołectwami. Przyznaje, że skoro już rozpoczęły się roboty przy tworzeniu kolejnego sklepu, to nie chce ich przerywać. - Dostaliśmy od rady 1000 złotych, kiedy potrzebowaliśmy pieniędzy. Liczymy, że wójt spełni obietnicę dotycząca budowy sali gimnastycznej przy szkole, z której będzie też mógł korzystać klub - dodaje.