W willi byłego kandydata PiS do bialskiej Rady Miasta funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zamknęli cztery linie do wytwarzania amfetaminy.
Piątkowy szturm dolnośląskich policjantów CBŚ na posesję przy ul. Mieszczańskiej zaskoczył mieszkańców tej bardzo cichej, peryferyjnej części miasta. – Cały teren został oświetlono racami. Myśleliśmy, że ktoś się świetnie bawi. A to była akcja policjantów, którzy na gorącym uczynku zatrzymali producentów „amfy” – opowiada pan Marek, mieszkający niedaleko „fabryczki”. – W sobotę mundurowi wywozili stamtąd jakieś beczki.
Nadkomisarz Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji poinformował nas, że antyterrorystów z Wrocławia doprowadził do Białej Podlaskiej trop, który odkryli podczas działań operacyjnych przeciwko handlarzom narkotyków z Dolnego Śląska.
Na poddaszu policjanci znaleźli m.in. 22 litry płynnej amfetaminy, z której można było wyprodukować 20 kg tego narkotyku.
Za kratki trafił właściciel willi, 47-letni Artur S. Oficjalnie przedsiębiorca, który podczas ostatnich wyborów samorządowych był kandydatem PiS do Rady Miasta. Nosi pseudonim „Słowik”, nie był karany. Wraz z nim wpadli też 47-letni Sławomir T., bialski fryzjer, karany za rozboje oraz dwaj złodzieje samochodów z woj. mazowieckiego: 27-letni Marcin S. i 36-letni Roman P. Obaj z więzienną przeszłością.
CBŚ szacuje, że aresztowani wyprodukowali amfetaminę wartą co najmniej 300 tys. zł. Grozi im za to kara od trzech lat więzienia do dożywocia.