443 tys. zł dotacji za niewykonany remont pałacu oddała do kasy województwa "Fortalicja Czemierniki”. Teraz fundacja związana z krakowskim gangsterem ps. "Łapą” walczy o umorzenie odsetek.
W listopadzie ub. r. Zarząd Województwa zdecydował, że fundacja ma zwrócić otrzymane już pieniądze. "Fortalicja” prosiła o rozłożenie spłaty na raty, a potem chciała ponownego rozpatrzenia sprawy. Urzędnicy się na to nie zgodzili.
Jak dowiedzieliśmy się wczoraj, "Fortalicja” zwróciła 443 tys. zł. dotacji. – Fundacja ma również zwrócić odsetki od tej kwoty, ale tego nie zrobiła – informuje Paweł Florek z Departamentu Regionalnego Programu Operacyjnego w Urzędzie Marszałkowskim.
Fundacja po raz kolejny poprosiła urząd o umorzenie odsetek. Urzędnicy rozpatrują wniosek. Do zwrotu pozostało 141 tys. zł.
Cała historia ma bardzo ciekawe tło. Fundacja wpadła w tarapaty po tym, jak zaginęła szefowa rady fundatorów. Od ponad dwóch lat szukają jej policjanci. Zniknął również jej mąż – Piotr B. ps. "Łapa”, gangster z bogatą kartoteką. Ostatni raz widziano ich, jak wsiadali do samochodu, którym mieli pojechać na urlop. Auto odnalazło się w warsztacie samochodowym, a o zniknięciu rodziców powiadomiła policjantów córka.
W wysłanym za "Łapą” liście gończym śledczy ostrzegają, że może mieć broń palną i używać nazwiska Peter von Bakow. Piotr B. powinien być doprowadzony do aresztu. Jest skazany za przewodzenie gangowi, który pod koniec lat 90. nielegalnie przejął dwie krakowskie kamienice.