Nad ranem w miejscowości Koczukówka (pow. bialski) zapalił się drewniany dom. Na szczęście jego mieszkańcy zdążyli uciec.
Pożar wybuchł po godz. 4. – Na miejscu pracowało sześć naszych zastępów. Gdy strażacy dotarli na miejsce, drewniany dom stał już w płomieniach. Akcję utrudniał fakt, że dom był pokryty eternitem – mówi aspirant Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie.
– Na szczeście jego mieszkańcy: starsza kobieta z synem zdążyli wyjść na zewnątrz. Zostali przyjęci przez sąsiada – dodaje.
Dom prawdodpodobnie nie będzie nadawał się do zamieszkania. Przyczyny pożaru wyjaśni policja.