Na kłódkę zamknięta jest przez cały weekend i codziennie po godz. 18.30 poczekalnia dworca autobusowego PKS w Białej Podlaskiej. Czekający na autobusy pasażerowie narzekają na lekceważenie ludzi.
– Gdyby w czasie mrozów i śnieżyc gospodarz nie wpuszczał do budy kundla, to towarzystwa broniące zwierząt protestowałby w obronie psa Niestety, nie ma organizacji skutecznie broniących ludzi – mówi rozżalony.
– Ponad 2 godziny po przyjeździe z Lubartowa stoję na mrozie, bo nie mogę wejść do zamkniętej poczekalni. Mam przesiadkę. Czekam na kolejny autobus do Sarnak. Jest mi bardzo zimno. W moim mieście Łosice PKS lepiej dba o ludzi – podkreśla pan Melech.
Obok pana Zbigniewa czekała też w niedzielę pani Maria z Tucznej. Przyznała, że szczególnie zmarzła w nogi.
– Jeszcze gorszy od mrozu jest brak jakiejkolwiek informacji. Nie wiem, czy będę mieć autobus do Tucznej – martwiła się kobieta. Wszystkie pomieszczenia dworca autobusowego zamknięte były na trzy spusty.
W obronie podróżnych wystąpił na ostatniej sesji Rady Powiatu Bialskiego radny Romuald Kulawiec z Łomaz. Mówił, że jest zdumiony, że ludzie muszą wieczorami i w weekendy czekać na mrozie, wietrze i śniegu na przyjazd autobusów.
– Ludzie korzystający z komunikacji zbiorową zasługują na lepsze warunki – mówi radny.
Jan Konon, dyrektor Wydziału Transportu Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej, informuje, że po zapoznaniu się ze stenogramem z sesji... rozważy wystąpienie do Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej SA w Białej Podlaskiej. Ale sam nie wierzy w celowość tego działania.
– Już kiedyś kierowaliśmy pisma do PKS po podobnej interpelacji radnego Romualda Kulawca. Otrzymaliśmy odpowiedź, że ze względu na oszczędności i pracę jednozmianową na dworcu niemożliwie jest dłuższe otwieranie poczekalni. Nie sądzę, aby w obecnej sytuacji w PKS coś się zmieniło.
Piotr Bieńkowski, prezes bialskiej PKS, wyjaśnia, że jego firma, ograniczając koszty, zamknęła dworzec na weekendy. W dni robocze natomiast otwiera poczekalnię tylko do godz. 18.30. – Istnieje jednak szansa na dłuższe funkcjonowanie dworca autobusowego, gdy prywatne firmy przewozowe przeniosą swoje siedziby do naszego budynku, gdyż prawdopodobnie będą musiały opuścić teren przy komendzie policji – mówi prezes.
Dodaje, że docelowo, za kilka lat, ma nastąpić przeniesienie dworca PKS w okolice stacji kolejowej.
Prezydent Andrzej Czapski jest oburzony takim traktowaniem pasażerów.
– Oczekuję na wystąpienie prezesa PKS z formalną propozycją dotyczącą wykorzystania obecnego dworca przez kilku przewoźników – mówi.