Prezydent: Protokół nie przewiduje odznaczania emerytów. Związkowcy: Solidaryzujemy się z niechcianą koleżanką. Sporna osoba: Byłabym cicho.
W ten sposób skomentowali to, że prezydent nie życzył sobie, aby w świątecznym spotkaniu w magistracie uczestniczyła Alicja Łągowska. Emerytowana nauczycielka i radna miejska, która miała otrzymać Odznakę Srebrną Sekcji Oświaty i Wychowania NSSZ.
– Kiedy w Wydziale Edukacji UM wyjaśniłam, że nasze związkowe odznaki otrzymają dwie osoby, w tym Alicja Łągowska, powiedziano mi, że protokół tej uroczystości nie przewiduje odznaczania emerytów. Skonsultowałam się z naszymi związkowcami i postanowiliśmy być solidarni z panią Alicją. Jest nam przykro, że koleżanka została tak źle potraktowana – mówi Grażyna Puszkarska, przewodnicząca komisji międzyzakładowej NSZZ "Solidarność”.
– Dziękuję kolegom za prawdziwą solidarność – mówi Alicja Łagowska, która dziesięć lat temu miała karę dyscyplinarną z powodu konfliktu NSZZ "Solidarność” z ówczesną dyrektorką bursy. – Podczas środowej uroczystości, byłabym cicho i nie zakłóciłabym podniosłej atmosfery – dodaje kobieta, której na jednej z sesji Rady Miasta nie chciano dopuścić do głosu.
– Odmówiliśmy Łagowskiej udziału w uroczystości, bo to emerytka. Widocznie inni z "Solidarności” się obrazili – przypuszcza prezydent Andrzej Czapski, który potwierdza, że decyzje o wykluczeniu działaczki "Solidraności” zapadły w magistracie. – Zaproponowanie przez związek Łagowskiej i Deniszczuka z bursy do odznaczania, to prowokacja wobec obecnej na uroczystości dyrektor tej placówki – dodaje.
W Wydziale Edukacji zastanawiają się nad dopuszczeniem emerytów do odznaczania za rok. A Grażyna Puszkarska uprzedza, że ten incydent zostanie opisany w materiałach dokumentujących w Polsce przypadki trudnego budowania demokracji. O taką dokumentację poprosiła federacja nauczycieli w USA.