Prawie 1,4 mln euro wyniosła wartość sprzedanych koni na niedzielnej aukcji Pride of Poland. Najdroższa była Galerida z michałowskiej stadniny: 400 tys. euro. Klacz trafi do Kataru. Sprzedano 14 koni.
Godz. 22:01
Ostatnia klacz, Graciosa została sprzedana za 15 tys. euro
Godz. 21:55
Hergetia, klacz z Białki nie została sprzedana. Przed nami licytacja ostatniego konia.
Godz. 21:49
Klacz Amarena z Janowa rownież nie zostala sprzedana. Nie było chętnych kupców
Godz. 21:43
Adelita, klacz z Janowa Podlaskiego nie zostala sprzedana, bo nie osiagnęła ceny minimalnej
Godz. 21:38
Klacz Karola z michalowa sprzedana za 122 tys. euro. Dotychczasowy wynik aukcji to 1 mln 381 tys. euro
Godz. 21:14
Escotia klacz z prywatnej hodowli sprzedana za 25 tys. euro. Do licytacji zostalo jeszcze 5 klaczy
Godz. 21:06
Wznowiono licytację embrionu Emandorii, który tym razem udało się sprzedać za 100 tys. euro
Godz. 21:00
Potentilla, klacz z Janowa Podlaskiego sprzedana za 215 tys. euro
Godz. 20:41
Kalahari, klacz z prywatnej hodowli Andrzeja Wójtowicza nie zostala sprzedana
Godz. 20:35
Emanolla, klacz z Michałowa sprzedana za 135 tys. euro
Godz. 20:27
Klacz Shanson F z prywatnej hodowli Falborek Arabians sprzedana za 30 tys. euro
Godz. 20:14
Klacz Anawera z Janowa Podlaskiego sprzedana za 57 tys. euro
Godz. 19:53
Pustynna Malwa, klacz z Michałowa nie zostala sprzedana
Godz. 19:45
Klacz Pianova z Janowa Podlaskiego, córka legendarnej Piannissimy sprzedana za 52 tys. euro. Do tej pory wynik aukcji to 697 tys. euro
Godz. 19:27
Klacz El Gotta z Michałowa sprzedana za 60 tys. euro
Godz. 19:13
Klacz Primera z Janowa Podlaskiego została sprzedana za 90 tys. euro
Godz. 18:59
Embrion z klaczy Emandoria nie został sprzedany. Nie osiągnął ceny minimalnej
Godz. 18:44
Galerida z Michałowa sprzedana za 400 tys. euro. Klacz typowana jako faworytka pojedzie do Kataru
Godz. 18:27
Klacz Charonea z Michałowa sprzedana po długiej licytacji za 65 tys. euro
Godz. 17:59
Klacz Akia nie została sprzedana. Nie osiagnęła ceny minimalnej
Godz. 17:46
Klacz Atanda z Janowa Podlaskiego sprzedana za 30 tys. euro.
Godz. 17:29
Aukcja rozpocznie się z poślizgiem. Wiadomo już, że kilkudziesięciu potencjalnych kupców wplaciło wadium.
Pride of Poland 2019
To jubileuszowa 50. edycja aukcji, na którą stadniny wystawiły 21 koni, w tym 9 z Janowa Podlaskiego. – Polacy kochają konie, jest to związane z naszą historią – podkreśla Jan Krzysztof Ardanowski minister rolnictwa. – Gdyby nie wkład polskich hodowców, tej rasy by nie było. Jestem przekonany że polskie konie arabskie są najpiękniejsze na świecie – stwierdza minister.
Przed aukcją odbył się jeszcze XLI Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, na którym prezentowało się ponad 100 koni. Czempionem został janowski ogier Pomian, a czempionką Wieża Mocy ze stadniny w Michałowie. Z kolei, na najlepszą klacz pokazu sędziowie wybrali Encarinę z Janowa Podlaskiego. – Państwowe stadniny hodują obecnie ok. 1 tys. koni arabskich. Rząd pomocy im nie odmówi – zapewnia Ardanowski.
Na aukcję przyjechali kupcy z 26 krajów. Eksperci twierdzą że takiej listy koni aukcyjnych jeszcze w Janowie Podlaskim nie było. – Liczba tak dobrych koni nie była nigdy wcześniej wystawiona. Były pojedyncze gwiazdy, lokomotywy, które ciągnęły aukcję, ale później były konie średnie – przyznaje Marek Szewczyk, autor znanego w branży bloga "Hipologika".
– Na liście są na przykład młode klacze, Galeria czy Adelita, które nie zostawiły jeszcze następczyń w stadzie. Poprzednicy robili to umiejętniej, bo jak wystawiali gwiazdy, to mieli pewność, że w stadzie są jedna albo dwie córki i nie będzie to powodowało straty dla hodowli – tłumaczy Szewczyk.
Jego zdaniem, wystawione klacze kilka lat temu z łatwością osiągnęłyby ceny na poziomie 300–500 tys. euro, ale teraz może być różnie. Tyle że minister rolnictwa zapewnia, że "najlepszych koni sprzedawać nie będą". – Najlepsze są potrzebne abyśmy mogli realizować program hodowlany i dalej utrzymać wysoki poziom genetyczny – zapewnia. Jeżeli konie nie znajdą nabywców, zostaną w swoich stajniach przez rok. – Nie będzie możliwości umawiania się na jakieś transakcje pod stołem– podkreśla Ardanowski. Czuwają na tym agenci CBA.
Również Jerzy Białobok, były prezes stadniny w Michałowie, uważa że tegoroczna oferta aukcja jest na najwyższym poziomie. – Wiemy wszyscy jaka jest finansowa sytuacja w stadninach, to jest dla nich "być albo nie być", ale jest spore zainteresowanie. Po zeszłorocznej totalnej klęsce, uważam że już może być tylko lepiej – zaznacza Białobok. Przypomnijmy że w ubiegłym roku w sierpniu ogłoszono wprawdzie, że sprzedano sześć koni za 501 tys. euro, ale w grudniu wyszło na jaw, że część wylicytowanych koni ostatecznie nie została kupiona. Łączne wpływy z aukcji okazały się dwa razy niższe niż informowano.
– Tutaj każdy znajdzie dla siebie dobrego konia. Rynek musi odżyć od nowa. A ponieważ jest to 50. aukcja, to jak płoną lasy, nie szkoda róż, doszliśmy do tego etapu– zaznacza były prezes stadniny w Michałowie, którego rządowa agencja zwolniła w 2016 roku wraz z Markiem Trelą, prezesem z Janowa. – Przyjechali właściwi kupcy, jest spora grupa z Emiratów, z Kuwejtu, Kataru. Ich największe zainteresowanie wzbudza michałowska Galerida – dodaje Białobok.
Rekord padł w 2015 roku, kiedy za jedną tylko klacz Pepitę kupiec zapłacił 1,4 mln euro. Przypomnijmy, że kilka dni temu do sieci wyciekł raport z którego wynika, ze ubiegły rok janowska stadnina zamknęła ze stratą ponad 3 mln zł. – Cokolwiek bym teraz powiedział z oczywistych względów nie będzie obiektywną oceną. Poświęciłem janowskiej stadninie całe swoje życie zawodowe i z niepokojem obserwuję to co z nią przez prawie cztery lata zrobiono. Nie mogę jej w żaden sposób pomóc, gdyż nikt tej pomocy nie oczekuje, więc jedynie ze smutkiem, z oddalenia obserwuję jej problemy, mając wciąż nadzieję, że ta zmiana, przez niektórych nazywana dobrą będzie tylko kolejnym epizodem w jej ponad 200 letniej historii – mówi nam na koniec Marek Trela, były prezes janowskiej stadniny, który obecnie pracuje w Jordanii.