Takiego sylwestra jeszcze w Piszczacu nie było. O północy gmina stanie się miastem. Ten szczególny moment wójt Kamil Kożuchowski chce świętować razem z mieszkańcami.
– Rozpoczniemy uroczystość wspólnym polonezem o godz. 23.30. Później odczytam akt nadania statusu miasta i dostanę symboliczne klucze – zapowiada Kamil Kożuchowski, jeszcze wójt, a od 1 stycznia burmistrz. – Przygotowania już ruszyły, mamy nowe pieczątki i tablice– przyznaje. Być może przed końcem roku pojedzie jeszcze do Warszawy. – W poprzednich latach to premier wręczał akty nadania praw miejskich dla samorządowców podczas spotkania w stolicy. Ale jeszcze nie dostaliśmy takiego zaproszenia– zaznacza Kożuchowski.
Procedura w Piszczacu ruszyła rok temu. Ta miejscowość w powiecie bialskim miastem już była, od 1530 do 1869 roku, ale straciła te prawa w wyniku retorsji po upadku Powstania Styczniowego.
Gmina zorganizowała m.in. konsultacje społeczne, by spytać mieszkańców o zdanie. Spośród ponad 5600 uprawnionych, wypowiedziało się ok. 990 osób. To dało 17,5 –procentową frekwencję. 79 proc. głosujących poparło wniosek o status miasta. Na tej podstawie urzędnicy złożyli pismo do wojewody lubelskiego. Dokument liczył ponad 70 stron i dokładnie prezentował historię oraz obecną sytuację samorządu. Następnie, wojewoda przekazał ten plik do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Mieszkańcy mieli jednak sporo pytań do urzędników podczas konsultacji społecznych. – Najwięcej dotyczyło tego, czy wzrosną stawki podatków. Otóż nie, bo to radni ustalają ich poziom. Nie będzie też mnożenia etatów w urzędzie – uspokajał już wcześniej wójt. W Piszczacu mieszka 2108 osób. Niedawno otwarto tu posterunek policji.
Oprócz gminy Piszczac, miejskie prawa nabędą Czemierniki oraz Turobin w województwie lubelskim.