80-letnia Józefa Puchacz z Białej Podlaskiej przekazała 40 tys. złotych na rzecz Urzędu Miasta. Dar ma trafić do najbiedniejszych mieszkańców miasta.
– Pani Józefa przekazała pieniądze, by pomóc ludziom, którzy są w trudniejszej sytuacji niż ona. Prezydent przyznał, że jej gest jest niezwykle budujący. Zapewnił jednocześnie, że dar, który został przekazany na konto Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, trafi do najbardziej potrzebujących mieszkańców naszego miasta – podkreśla Renata Szwed, dyrektor gabinetu prezydenta.
– Wiele rodzin cierpi straszny niedostatek. Zgłaszają się do mnie i proszą np. o poszukanie ubranek dla dziecka, które ma się urodzić w grudniu. Ludzie wstydzą się mówić o swojej biedzie – podkreśla Stanisława Duklewska, prezes bialskiej organizacji Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.
Gest pani Józefy chwali również Alicja Łagowska, radna i założycielka Towarzystwa Pomocy Sierotom Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej. – Zgłasza się do nas wiele potrzebujących dzieci. Niektóre muszą przerwać naukę w szkole ponadpodstawowej z powodu biedy – ubolewa Łagowska. Jej zdaniem jednak, to specjalna komisja powinna zdecydować, do kogo trafią pieniądze od pani Józefy.
Zdaniem pedagogów, nie brakuje ubogich rodzin, które mogłyby zostać obdarowane. – Dla nich często najważniejszym problemem jest przeżycie do następnego miesiąca. Najbardziej potrzebujący wstydzą się zgłosić do opieki społecznej. Wielką rzeczą staje się wtedy opłacenie obiadów dla dzieci, np. z rodzin liczących powyżej sześciorga dzieci – uważa Mirosława Perl, pedagog w bialskim Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 im. Adama Mickiewicza.