Jest akt oskarżenia przeciwko trzem Czeczenom w związku z incydentem w ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Prokuratura bada jeszcze czy Straż Graniczna nie przekroczyła wtedy swoich uprawnień.
W kwietniu Prokuratura Rejonowa postawiła trzem Czeczenom zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych oraz kierowanie pod ich adresem gróźb karalnych. Chodzi o incydent, do którego doszło 6 kwietnia, ok. trzeciej w nocy. Według relacji Straży Granicznej, w trakcie deportacji 21-letniej Czeczenki i dwojga jej dzieci „kilka osób przebywających w ośrodku utrudniało funkcjonariuszom wykonywanie czynności”.
Śledczy zabezpieczyli m.in. nagrania z kamer monitoringu, na których – twierdzi prokuratura – było widać, że cudzoziemcy „wobec funkcjonariuszy SG użyli siły fizycznej w postaci uderzania pięściami oraz kopania. Funkcjonariusze natomiast użyli wobec cudzoziemców środków przymusu bezpośredniego, obezwładniając ich”. Inne stanowisko w tej sprawie przedstawiło biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które w piśmie do prokuratury wnioskowało o zbadanie prawidłowości interwencji, dokonywanej przez Straż Graniczną. Bo zdaniem RPO śledztwo powinno dotyczyć też ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Straż Graniczną.
31 lipca prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej akt oskarżenia przeciwko Dukvakhanowi T., Makhamadowi T. i Turpalowi T. Trzej Czeczeni oskarżeni są o czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. A Dukvakha T. i Makhamad T. dodatkowo jeszcze o kierowanie gróźb karalnych pod adresem pograniczników.
Grozi im za to do od roku do 10 lat pozbawienia wolności. - Kwestia przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w związku ze zdarzeniem zaistniałym w dniu 6 kwietnia na terenie Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej stanowi przedmiot odrębnego postępowania - mówi Edyta Winiarek prokurator rejonowy. - Podstawą jego wszczęcia było zawiadomienie nadesłane przez pełnomocnika pokrzywdzonych. Sprawa pozostaje toku- dodaje pani prokurator.