Niejednokrotnie strony internetowe w wielu gminach są traktowane jak gadżet. Wiele urzędów nie wykorzystuje ich jako środka promocji, aktualnej informacji i kanału kontaktowego dla interesantów.
W powiecie Biała Podlaska, jak i mieście Międzyrzec Podlaski (a są tam ciekawe strony) ostatnie aktualności kończą się w pierwszym przypadku 23 lipca (poza dożynkami z 15 września), a w drugim - w sierpniu. Miasto Biała Podlaska On-Line (dwujęzyczny i urozmaicony serwis) kończy prezentację repertuaru kina z dniem 1 września. Trudno też w bialskim grodzie przesłać do prezydenta odpowiednią informację.
Najczęściej przeglądając strony gmin mamy do czynienia z minimum informacji o położeniu wsi i charakterystyce okolicy. Janów Podlaski, Leśna Podlaska, Kodeń i Terespol mają bogatszą ofertę turystyczną, widoczki i informacje o słynnych sanktuariach.
Bywały w Europie, romanista, Marian Tomkowicz, wójt gminy Leśna Podlaska, traktuje Internet jak oczko w głowie. Podkreśla i udowadnia, że odpowiada na korespondencję.
- Niekiedy pielgrzymi wyruszający do leśnianskiej bazyliki dopytują się nas o adresy i noclegi. Niezwłocznie odpowiadamy. Pokazujemy też nasze szkoły, których uczniowie z radością oglądają własne fotografie. Mamy uruchomioną przy GOK kafejkę internetową, gdzie młodzież do godziny 22 może skorzystać za złotówkę ze stałego łącza. Umożliwia to także internetową edukację - mówi Marian Tomkowicz.
Niedawno wystąpiliśmy poprzez Internet do podlaskich urzędów miast i gmin z prośbą o podanie szybkiej informacji dotyczącej grodów i terenów gminnych. Tylko jeden urząd skorzystał z podanego naszego emalia, na który nadesłał informację. W kilku dopiero po kilkunastu dniach odpowiedziano na naszą prośbę.
Wcale nie dotarły nasze pytania do Urzędu Miasta w Terespolu i Urzędu Gminy w Janowie Podlaskim. Kiedy zadzwoniliśmy do szefów urzędów, byli zdziwieni i nie potrafili nam odpowiedzieć, dlaczego tak się stało. Dotąd czekamy na ich wyjaśnienia.
Bogdan Sozoniuk, rzecznik prasowy Starostwa Bialskiego powiedział nam, że prawdopodobnie na witrynie starostwa znajduje się niepoprawny adres.
- Korzystałem z danych, które miałem. Nie weryfikowałem wcale e-maili. Nasza witrynka jest mała, ma raptem 28 stron. Ostatnio udało mi się tylko pokazać dożynki - mówi Bogdan Sozoniuk. •