Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej zorganizował pracownikom szkolenie. W Augustowie. Koszt wyjazdu jednego pracownika to 500 zł. A przejechali prawie 240 km. Nie tylko aby się szkolić, ale zrobić sobie zagraniczny wypad
- Szkolenie jest tylko pretekstem, aby autokarem przejechać przez cały kraj i następnie wyruszyć na wycieczkę zagraniczną.
W poprzednim roku załoga WORD po krótkim szkoleniu w Karpaczu pojechała na zwiedzanie Pragi. W tym roku doroczne szkolenie odbyło się w Augustowie, z którego pojechano zwiedzać Wilno.
- Zagraniczne wyjazdy są, co prawda, opłacane z funduszu świadczeń socjalnych, ale za przejazd przez pół Polski i pobyt w ośrodku szkoleniowym płaci budżet - narzekają przeciwnicy takiej rozrzutności.
Zbigniew Zenon Kot, dyrektor bialskiego WORD, przyznaje się, że to on podjął decyzję o majowym wyjeździe na szkolenie w augustowskim pensjonacie Lauguna. Pojechały 32 osoby, w tym egzaminatorzy z WORD, koszt wyprawy jednego uczestnika to 500 zł.
- Można byłoby taniej się szkolić, na przykład w Roskoszy pod Białą Podlaską, ale obawiałem się, że egzaminatorzy zechcą się urwać z tych szkoleń, bo będą mieć blisko do domu. A ja chciałem mieć ich wszystkich do dyspozycji - tłumaczy Kot, który twierdzi, że musiał zmuszać podwładnych do wyjazdu. - Twierdzą, że są bardzo zmęczeni i woleliby odpocząć u siebie. Ale na miejscu bym nie usłyszał tylu uwag - dodaje dyrektor.
Szefowie WORD tłumaczą, że co roku trzeba przeszkolić egzaminatorów m.in. z zakresu ochrony danych osobowych i o przeciwdziałaniu korupcji. Zaznaczają, że dwudniowy wyjazd do Wilna był, zgodnie z prawem, opłacony z funduszu socjalnego i przez uczestników kursu.
- Taki atrakcyjny wyjazd należy się ludziom, którzy ciężko pracują. W ciągu miesiąca w naszym WORD jest egzaminowanych nawet 4 tys. osób - tłumaczy Zbigniew Kot.
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego, który nadzoruje działanie ośrodków, nie wiedziano o łączeniu wyjazdów szkoleniowych z zagraniczną wycieczką socjalną.
- Trochę dziwne tak dalekie wyjazdy szkoleniowe. Nie słyszałam, aby w innych ośrodkach na Lubelszczyźnie tak jeżdżono - mówi Adrianna Iwan z Zespołu Informacyjno-Prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. - Ale sprawdziłam w naszym departamencie kontroli i nadużyć finansowych w bialskim WORD nie było. Wszystko jest zgodnie z prawem W budżecie muszą być pieniądze na szkolenia.
W poprzednim roku załoga WORD po krótkim szkoleniu w Karpaczu pojechała na zwiedzanie Pragi. W tym roku doroczne szkolenie odbyło się w Augustowie, z którego pojechano zwiedzać Wilno.
- Zagraniczne wyjazdy są, co prawda, opłacane z funduszu świadczeń socjalnych, ale za przejazd przez pół Polski i pobyt w ośrodku szkoleniowym płaci budżet - narzekają przeciwnicy takiej rozrzutności.
Zbigniew Zenon Kot, dyrektor bialskiego WORD, przyznaje się, że to on podjął decyzję o majowym wyjeździe na szkolenie w augustowskim pensjonacie Lauguna. Pojechały 32 osoby, w tym egzaminatorzy z WORD, koszt wyprawy jednego uczestnika to 500 zł.
- Można byłoby taniej się szkolić, na przykład w Roskoszy pod Białą Podlaską, ale obawiałem się, że egzaminatorzy zechcą się urwać z tych szkoleń, bo będą mieć blisko do domu. A ja chciałem mieć ich wszystkich do dyspozycji - tłumaczy Kot, który twierdzi, że musiał zmuszać podwładnych do wyjazdu. - Twierdzą, że są bardzo zmęczeni i woleliby odpocząć u siebie. Ale na miejscu bym nie usłyszał tylu uwag - dodaje dyrektor.
Szefowie WORD tłumaczą, że co roku trzeba przeszkolić egzaminatorów m.in. z zakresu ochrony danych osobowych i o przeciwdziałaniu korupcji. Zaznaczają, że dwudniowy wyjazd do Wilna był, zgodnie z prawem, opłacony z funduszu socjalnego i przez uczestników kursu.
- Taki atrakcyjny wyjazd należy się ludziom, którzy ciężko pracują. W ciągu miesiąca w naszym WORD jest egzaminowanych nawet 4 tys. osób - tłumaczy Zbigniew Kot.
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego, który nadzoruje działanie ośrodków, nie wiedziano o łączeniu wyjazdów szkoleniowych z zagraniczną wycieczką socjalną.
- Trochę dziwne tak dalekie wyjazdy szkoleniowe. Nie słyszałam, aby w innych ośrodkach na Lubelszczyźnie tak jeżdżono - mówi Adrianna Iwan z Zespołu Informacyjno-Prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. - Ale sprawdziłam w naszym departamencie kontroli i nadużyć finansowych w bialskim WORD nie było. Wszystko jest zgodnie z prawem W budżecie muszą być pieniądze na szkolenia.
