Około stu osób z całej Polski bierze udział w zlocie tanecznym. Impreza odbywa się w Białej Podlaskiej po raz pierwszy. Organizatorami są młodzi bialczanie.
– Działamy obecnie w dziewięć osób. Do tej pory występowaliśmy na różnych imprezach regionalnych. Byliśmy na Dniach Białej, bialskiej majówce, w Zalesiu – opowiada Grzegorz. – W naszej grupie tańczy Patryk Gilewski, który ma na swoim koncie sporo osiągnięć. Zajął pierwsze miejsca w lidze Jumpstyle Spain, Jumpstyle Gdańsk i w lidze Pomorskiej. W lidze Jumpstyle Polska Sunrise Cup zajął czwarte miejsce.
Zorganizowanie zlotu w Białej to inicjatywa Grzegorza Szamańskiego i Patryka Gilewskiego.
– W Internecie istnieje ogólnopolski serwis www.jumpstylepolska.pl. To strona, dzięki której jumperzy z całego kraju kontaktują się ze sobą i wymieniają doświadczeniami. Napisaliśmy informację o tym, że chcemy zorganizować spotkanie w Białej. W sumie przyjechało do nas około stu osób – opowiada Grzegorz Szymański. – Przygotowanie zlotu zajęło nam około dwóch tygodni. Trzeba było zająć się m.in. wynajęciem placu Wolności, hali w szkole im. E. Plater. Dzięki pomocy Urzędu Miasta i osiedlowego Klubu Kultury "Eureka” udało nam się wszystko wykonać – mówi.
Impreza rozpoczęła się w czwartek. Pierwszego dnia uczestnicy przez kilka godzin prezentowali swoje umiejętności. Piątkowe spotkanie jest podzielone na kilka etapów.
– od 14 do 16 skaczemy na placu Wolności. To standardowy punkt w czasie zlotów ogólnopolskich. Każdy może tu prezentować swoje umiejętności. Po dwóch godzinach będziemy mieli krótką przerwę. O 17.45 rozpoczyna się cykl występów. Początek to freestyle. Każdy będzie mógł tańczyć na całej szerokości placu w dowolnym stylu. Będzie można także wziąć udział w duo jump, czyli tańczeniu synchronicznym w dwie osoby – opowiada Grzegorz. – W planie jest też występ solowy i taniec w kółku. Wszyscy uczestnicy stają w kole i po kolei każdy wychodzi na środek, by chwilę tam zatańczyć.
I ogólnopolski zlot Jumpstyle zakończy się w sobotę. – Będziemy sprzątać plac, toczyć pogawędki i planować kolejny zlot – kwituje Grzegorz.