Prezes stadniny w Janowie Podlaskim nie dostał premii ani nagrody, ale i tak ma niemałą pensję. Zdaniem posła Stanisława Żmijana z PO to nie do przyjęcia w sytuacji gdy stadnina traci swój prestiż.
Pod koniec marca o ujawnienie zarobków zawnioskowała do kierownictwa stadniny posłanka Joanna Mucha (PO). Bo wysokość wynagrodzenia nie jest publicznie dostępna. Kilka dni temu odpowiedzi udzielił Grzegorz Czochański p.o. prezesa stadniny. Na to stanowisko na początku marca powołał go Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Wcześniej z fotelem szefa stadniny musiał pożegnać się Sławomir Pietrzak. Najprawdopodobniej przełożonym nie spodobało się to że otwarcie krytykował pomysł przenosin Narodowego Pokazu Koni Czystej Krwi Arabskiej na warszawski Służewiec.
– Pazurami trzeba wydzierać informację o zarobkach, która powinna być dostępna dla wszystkich na pstrykniecie palca. Zarobki są wysokie, ale i tak nie mam pewności czy nie są jeszcze wyższe, bo może nie użyłam odpowiedniego słowa aby nazwać te nagrody czy premie w swoim wniosku – zaznacza poseł Joanna Mucha.
Okazuje się bowiem że prezes janowskiej stadniny zarabia więcej niż prezydent średniej wielkości miasta. W 2017 roku średnie miesięczne wynagrodzenie wyniosło 17 tys. 600 zł brutto, a członka zarządu ponad 13 tys. zł brutto. Jak się dowiadujemy pensja składa sie z części podstawowej oraz uzupełniającej. Ale jakie są proporcje, tego Czochański nie ujawnia. Podkreśla natomiast, że w 2017 roku spółka nie wypłaciła prezesowi ani członkowi zarządu żadnych nagród czy premii.
– Pensje powinny być odzwierciedlanych wyników. W żadnym normalnie działającym przedsiębiorstwie jest nie do przyjęcia, aby kierownik pobierał wysokie pensje, gdy nie osiąga sukcesów – uważa poseł Stanisław Żmijan (PO) z Międzyrzeca Podlaskiego.
– Byłbym w stanie zrozumieć takie zarobki, jakby działalność kierownictwa stadniny przynosiła konkretne efekty, a póki co to był regres i utrata prestiżu. Jeszcze większą odpowiedzialność ponoszą przedstawiciele ministerstwa rolnictwa i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, którzy doprowadzili do bałaganu w stadninie, a pobierają niemniejsze wynagrodzenia – zaznacza parlamentarzysta.
Chcieliśmy zapytać KOWR o ubiegłoroczny wynik finansowy janowskiej stadniny, ale ma być on podany "do 30 czerwca". – Obecnie odbywają się zwyczajne zgromadzenia we wszystkich spółkach, w tym w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Ich wyniki będą znane po zatwierdzeniu przez Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników – tłumaczy Wojciech Adamczyk, rzecznik KOWR.
Grzegorz Czochański ma kierować stadniną do czasu wyłonienia nowego prezesa w drodze konkursu. Ale na razie KOWR go nie rozpisał.