
Kontrola 400 tys. zł musiał zapłacić Radzyń Podlaski, bo urząd zwlekał z wykonaniem wyroku i na miejskie konto wszedł komornik. W dodatku urzędnikom nie udało się wyegzekwować od firmy, która modernizowała oczyszczalnię ścieków, kar umownych.

Całość prac przy przebudowie miejskiej oczyszczalni ścieków wyceniono na 4,4 mln zł. Obiekt został oddany do użytkowania 437 dni po terminie zapisanym w umowie, ale urzędnicy zwlekali z dochodzeniem kar umownych (powinni naliczyć 1,92 mln zł). Dopiero pod koniec prac, potrącili z wypłaty Mostostalowi 1,28 mln zł.
Firma poszła do sądu i ...wygrała. Urzędnicy nie przedstawili w sądzie kompletu dowodów potwierdzających zasadność potrącenia kary. Z kolei apelację burmistrza sąd odrzucił, bo miasto nie wniosło opłaty sądowej.
Miasto przegrało proces, straciło szansę na dochodzenie kar i w dodatku zapłaciło 70 tys. zł kosztów procesu. To nie wszystko. Urząd przez ponad dwa lata nie wykonał wyroku sądu i na konto bankowe miasta wszedł komornik. Dodatkowe odsetki i koszty postępowania komorniczego to ok. 400 tys. zł.
Od czwartku próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z burmistrzem Radzynia Podlaskiego Witoldem Kowalczykiem. Bezskutecznie. Wczoraj w pracy nie było również sekretarza miasta, ani radcy prawnego.
– Trwa kolejny proces, tym razem z naszego pozwu. Wiem, że sąd powołał biegłych – mówi Irena Garbala skarbnik Radzynia Podlaskiego.
Urząd wezwał Mostostal do zapłaty kary w marcu 2007 roku. Zagroził, że jeśli firma w 30 dni nie zapłaci kary (1,96 mln zł), to skieruje sprawę do sądu. Jednak sprawa trafiła do sądu dopiero 9 miesięcy później. Postępowanie sądowe jeszcze się nie zakończyło.
NIK skrytykował również ustalanie opłat za korzystanie z przedszkola miejskiego. Dwie uchwały przygotowane w tej sprawie przez urząd i przegłosowane przez radnych uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Na wyrok powołał się jeden z rodziców i zażądał w sądzie 3,2 tys. zł plus odsetki z tytułu niezasadnie pobranej opłaty za pobyt dziecka w przedszkolu. Miasto przegrało. W efekcie do marca tego roku miejska kasa musiała wypłacić 437 rodzicom ok. 1 mln zł z tytułu nienależnych opłat.