Niedawno oddany do użytku bezkolizyjny węzeł na bialskiej obwodnicy wcale nie ułatwił kierowcom życia. Najbardziej krytykowane są drogowskazy przy wiadukcie. Brak na nich nawet oznaczenia jak dojechać do centrum Białej Podlaskiej.
W tej sprawie do naszej redakcji zadzwonił też pan Janusz. – Na obwodnicy dostrzegłem tylko znaki na Sarnaki i Krasnystaw. Nie ma żadnego drogowskazu wskazującego na centrum miasta! – dziwi się.
Krytycznych wypowiedzi nie brakuje też na forum dziennikwschodni.pl. – Oznakowanie to porażka! Zamiast na Białystok, napisali Sarnaki, a zamiast na Chełm jest na Krasnystaw. Wystarczy posłuchać na CB, jak przyjezdni się motają pisze scout24.
Wszystkie uwagi, jakie dotarły w tej sprawie do strażników miejskich, zostały już przekazane do Urzędu Miasta.
– Ale jak dowiedziałem się w Ratuszu, na razie zmiany są niemożliwe, bo bialska obwodnica nie została w pełni zmodernizowana – mówi Artur Żukowski, komendant bialskiej Straży Miejskiej.
Jarosław Kostecki, naczelnik Wydziału Dróg i Transportu UM, dystansuje się do sprawy.
– Trochę wydumane są ich pretensje. Ludzie się gubią, bo jeżdżą na pamięć – stwierdza Kostecki. I dodaje, że już dawno wiceprezydent Waldemar Godlewski sugerował, by na obwodnicy oznakować zjazd do centrum miasta. - Na to jednak potrzebował zgody policji i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału GDDKiA, nie kryje zaskoczenia.
– Projekt organizacji ruchu zatwierdza przecież prezydent Białej Podlaskiej. My tylko wykonujemy to, co dostaniemy od urzędników – tłumaczy Nalewajko.
Rzecznik dodaje, że oznakowania zjazdów w kierunku Sarnak i Krasnegostawu zostały wykonane prawidłowo. Zgodnie z przepisami powinny być na nich wymienione docelowe miejscowości na drogach 811 i 812.