Kucharki malują kuchnie, dozorcy wymieniają umywalki, a palacze cyklinują podłogi. Nauczycielki zdobią lamperie postaciami z bajek, a rodzice odnawiają sale lekcyjne. Ekipy "fachowców” dwoją się i troją, żeby zdążyć przed 4 września - dniem rozpoczęcia roku szkolnego. Jednak nie wszystkim się uda.
W Szkole odstawowej Nr 2 w rolę grupy remontowej wcielili się woźny, kucharz i intendent. Dyrekcja od lat stara się o pieniądze i ekipę, jednak radnych nie przekonują łamiące się podłogi i nieszczelna stolarka okienna.
- Radni przychodzili do szkoły i sprawdzali, czy remonty są zasadne - tłumaczy dyrektor Anna Osman-Furmaniak. - Stwierdzili, że szkoła musi być remontowana, ale na sesji głosowali przeciw przyznaniu nam pieniędzy. Ze środków własnych na najpilniejsze prace przeznaczyłam w tym roku 15 tys. zł. Remont właśnie dobiega końca.
12 tys. zł kosztowały prace remontowe w Szkole Podstawowej Nr 1. Za te pieniądze pomalowano sale lekcyjne, odświeżono lamperie, załatano dach, wymieniono drzwi w ubikacjach i cztery okna w jednej klasie. Dyrektor Halina Żelisko już czeka na swoich uczniów.
Już w połowie sierpnia zakończono remonty w Szkole Podstawowej Nr 9. I w tym przypadku dyrekcja oszczędziła na robociźnie, bo prac podjął się każdy, kto tylko wyraził odrobinę chęci.
- Pomalowaliśmy dwa korytarze, wycyklinowaliśmy parkiety w salach gimnastycznych, wyremontowaliśmy sześć sal lekcyjnych, w dwóch położyliśmy panele. Przy wejściu schody otrzymały nawierzchnię anty poślizgową - wylicza dyrektor Kazimierz Wojtaszek.
Bogumiła Zieńczuk, dyrektor SP 7 zapewnia, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Bibliotekę przeniesiono z ciemnego pomieszczenia do sali z oknami. Odmalowano klasy, korytarze, stołówkę i salę gimnastyczną. I tu grupę fachowców zawiązały kucharki, woźny i konserwator.
4 września profesjonalną ekipę remontową zastaną w szkole uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 2. Powód - zbyt późno rozpoczęte prace.
- Przeszkodziły nam odwołania od przetargów - tłumaczy dyrektor Maciej Kosik. - Wymiana okien jeszcze trochę potrwa. Co pewien czas będziemy musieli wyłączać z zajęć jedną salę. W trakcie przygotowywania jest jedna pracownia komputerowa, remontujemy korytarz przy klasach I-III i szatnie z łazienkami. Całkowity koszt inwestycji wyniesie około 1,3 mln zł.
Joanna Malcher, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej zapewnia, że poważne remonty w szkołach wykonują specjalistyczne firmy. O wykonawców drobniejszych prac muszą zadbać same szkoły. - Przecież każda placówka posiada konserwatorów, którzy powinni się takimi pracami zajmować. Dajemy na to pieniądze - mówi pani naczelnik. - Można tylko pochwalić dyrektorów szkół, że potrafią wykonać drobne remonty systemem gospodarczym.