
Załogi PKS z Białej Podlaskiej i w Międzyrzecu Podlaskim w zeszłym roku nie zgodziły się na połączenie z przewoźnikami z innych części województwa.

- Na swoim możemy reagować szybko na potrzeby rynku - mówi Franciszek Araźny, dyrektor bialskiego PPKS.
Przedsiębiorstwo osiągnęło w ub. roku zysk 160 tys. zł. Dawało zatrudnienie prawie 240 pracownikom. Średnia pensja wynosi powyżej 2 tys. zł (brutto). Niedawno Rada Pracownicza zatwierdziła tegoroczny plan inwestycji w wysokości 2 mln zł. Zatrudnienie ma wzrosnąć o kilkanaście osób.
Od 1 lutego bialskie PPKS zwiększyło liczbę kursów w kierunku Terespola, Janowa Podlaskiego i Konstantynowa. - Wykorzystujemy na tych trasach mikrobusy. Kupiliśmy w poprzednim roku sześć. Podobny zakup planujemy w tym roku. Od godziny 5 rano do godz. 20 busy jeżdżą co godzina. Nazywamy to komunikacją gwiaździstą - dodaje Araźny.
Międzyrzeckie PPKS w tym roku utworzyło centrum logistyczne. - Chociaż nie mamy transportu towarowego, to jednak obsługujemy inne firmy i obcokrajowców. Oferujemy klientom nie tylko badania techniczne, ale też usługi spedycyjne, w tym międzynarodowe - mówi dyrektor Stanisław Socha.
Dodaje, że firma przynosi zyski. - Niedawno kupiliśmy dwa mikrobusy do obsługi lokalnych tras. Planujemy kontynuować te zakupy w tym roku.