Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Prezydent Białej Podlaskiej proponuje zamrożenie na pięć lat podatku od środków transportu.
Chce w ten sposób przekonać przedsiębiorców do prowadzenia działalności gospodarczej w Białej Podlaskiej.
- Chciałabym, aby cale miasto było jakby "transportową strefą ekonomiczną”. Jest to próba zaproszenia do nas transportowców. Od dwóch lat nie zmienialiśmy stawek podatku od środków transportu. Obiecałem radnym, że nie zmienię tych stawek przez dalszych pięć lat, jeśli tylko nie będą one kolidować z minimalnym progiem ustalonym przez ministerstwo - obiecuje Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej.
Czapski oczekuje, że transportowcy będą zwiększać tabor i miasto wyjdzie na swoje. Już w najbliższy czwartek samorząd zajmie się propozycją podczas sesji Rady Miejskiej.
Optymizmu prezydenta nie podziela jeden z największych w regionie inwestorów w branży transportowej, Tadeusz Kociuk, współwłaściciel Grupy Kapitałowej Kociuk i Magier. - Podatki od środków transportu w Białej Podlaskiej są od lat nieprzyzwoicie wysokie. Z uwagi na istniejące tu zagłębie transportowe powinny być zachęcające dla inwestorów, tak jak w Świdniku czy w Białymstoku. Gdyby opłaty zostały obniżone i były jedne z najniższych w Polsce, wtedy do miasta nad Krzną przybyłoby wiele firm lasingowych - zaznacza.
Bogusław Broniewicz, przewodniczący Rady Miasta, też nie popada w zachwyt. - To jest mały krok w dobrym kierunku. Obecne stawki są wysokie. Można byłoby uzgodnić z firmami leasingowymi, że podatek od środków transportu będzie dla nich niższy, jeśli zagwarantują określoną liczbę rejestracji samochodów. Powinniśmy brać przykład z Białegostoku, Legionowa i Świdnika. Już przed rokiem nasi radni z PO skutecznie bronili utrzymania stawek z 2006 roku - podkreśla przewodniczący.
Podobnie uważa Sławomir Kostian, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia na rzecz Obrony Przewoźników w Białej Podlaskiej. Podkreśla, że obecnie bialskie stawki podatku od środków transportu są na bardzo wysokim poziomie. Od dłuższego czasu zabiegamy o niskie stawki. Liczę, że gdy będą takie, wtedy firmy leasingowe, rejestrując samochody, wpłyną na powiększenie dochodów miasta - zapewnia.
- Chciałabym, aby cale miasto było jakby "transportową strefą ekonomiczną”. Jest to próba zaproszenia do nas transportowców. Od dwóch lat nie zmienialiśmy stawek podatku od środków transportu. Obiecałem radnym, że nie zmienię tych stawek przez dalszych pięć lat, jeśli tylko nie będą one kolidować z minimalnym progiem ustalonym przez ministerstwo - obiecuje Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej.
Czapski oczekuje, że transportowcy będą zwiększać tabor i miasto wyjdzie na swoje. Już w najbliższy czwartek samorząd zajmie się propozycją podczas sesji Rady Miejskiej.
Optymizmu prezydenta nie podziela jeden z największych w regionie inwestorów w branży transportowej, Tadeusz Kociuk, współwłaściciel Grupy Kapitałowej Kociuk i Magier. - Podatki od środków transportu w Białej Podlaskiej są od lat nieprzyzwoicie wysokie. Z uwagi na istniejące tu zagłębie transportowe powinny być zachęcające dla inwestorów, tak jak w Świdniku czy w Białymstoku. Gdyby opłaty zostały obniżone i były jedne z najniższych w Polsce, wtedy do miasta nad Krzną przybyłoby wiele firm lasingowych - zaznacza.
Bogusław Broniewicz, przewodniczący Rady Miasta, też nie popada w zachwyt. - To jest mały krok w dobrym kierunku. Obecne stawki są wysokie. Można byłoby uzgodnić z firmami leasingowymi, że podatek od środków transportu będzie dla nich niższy, jeśli zagwarantują określoną liczbę rejestracji samochodów. Powinniśmy brać przykład z Białegostoku, Legionowa i Świdnika. Już przed rokiem nasi radni z PO skutecznie bronili utrzymania stawek z 2006 roku - podkreśla przewodniczący.
Podobnie uważa Sławomir Kostian, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia na rzecz Obrony Przewoźników w Białej Podlaskiej. Podkreśla, że obecnie bialskie stawki podatku od środków transportu są na bardzo wysokim poziomie. Od dłuższego czasu zabiegamy o niskie stawki. Liczę, że gdy będą takie, wtedy firmy leasingowe, rejestrując samochody, wpłyną na powiększenie dochodów miasta - zapewnia.
