Wkrótce w mieście przybędzie kilka ogólnodostępnych boisk piłkarskich z prawdziwą murawą.
- Podczas pobytu w Holandii widziałem wiele trawiastych boisk piłkarskich otwartych dla wszystkich mieszkańców - mówi Bogdan Szcześniak, bialski emeryt. - W naszym mieście dla amatorów pozostają wyłącznie asfaltowe płyty, na których nietrudno o wypadek. Administratorzy klubowych obiektów sportowych przepędzają młodych z zielonej murawy.
Jaś, licealista z os. Młodych, również nie jest zadowolony, że nie może kopać piłki na boisku szkolnym w swoim osiedlu. Na trawie może ćwiczyć tylko drużyna piłkarska. - A my musimy grać na asfalcie. Już parę razy miałem ręce i nogi otarte tam aż do krwi - narzeka.
Ale nawet szkoły posiadające boiska trawiaste nad Krzną nie korzystają z nich należycie. Wczoraj zastaliśmy jedną z klas bialskiego Publicznego Gimnazjum nr 4 na boisku asfaltowym, gdzie wcześniej dochodziło do groźnych wypadków - złamań rąk u chłopca i dziewczynki. Tymczasem za pieniądze Urzędu Miasta wybudowano niedaleko dwa boiska trawiaste, które są w dyspozycji klubu UKS TOP-54 działającego przy gimnazjum. Dlaczego tam gimnazjaliści nie mogą kopać piłki?
Nie uzyskaliśmy odpowiedzi dyrektorki szkoły, bo akurat wyjechała służbowo. Anna Żytkowska, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji UM, nie kryła zaskoczenia, że tak wygląda tam lekcja wychowania fizycznego. - Dziwię się grze na asfalcie, skoro mają boiska trawiaste. To nie jest normalne - zauważyła i obiecała wyjaśnić tę sytuację.
Tadeusz Konarski, zastępca kierownika Biura Obsługi Praktyk Pedagogicznych Zamiejscowego Wydziału Wychowania Fizycznego AWF, powiedział nam, że powinno się unikać gry w piłkę nożną na asfalcie.
- Łatwo tam o kontuzje. Przy twardym podłożu rośnie urazowość. Zdarzają się nawet złamania kości. Granie w takich warunkach deformuje stawy. Szczególnie ryzykowana jest piłka nożna - przestrzega Konarski.
Janusz Wilczek z Referatu Kultury i Sportu UM zapewnił nas, że jeszcze w tym roku poprawi się dostępność bialczan do obiektów sportowych. - Wybudujemy dwa boiska trawiaste blisko Krzny, obok przystani i przedszkola - zapewnia Wilczek. - Przeznaczamy na to 28 tys. zł, wyrównamy teren i posiejemy trawę. Zrobiliśmy już to na innym boisku przy ul. Witosa. Niedawno postawiliśmy bramki przy ul. Sygietyńskiego.
Jak mówi Janusz Wilczek, miasto nie wpuści amatorów na boiska klubowe, z których można korzystać tylko w sposób zorganizowany.