wraz z Kapelą Podwórkową działającą przy ODK, przez cały wieczór bawił uczestników imprezy. Pan Ryszard, który za solnego motylka wrzucił do puszki PKPS 150 złotych nie ma wątpliwości, że to szczytny cel. - Lubię się dzielić tym co mam. Wspieram takie inicjatywy, bo są ważne. Z podobnego założenia wychodzili wszyscy, którzy brali udział w piątkowej licytacji. Wielu studentów nie żałowało pieniędzy i za duże kwoty kupowało solne figurki. Pytani o motywację zazwyczaj odpowiadali krótko - To przecież dla Przemusia. Sprzedawane kiełbaski z grilla brał każdy, bo wydane w ten sposób pieniądze też zostaną przekazane Przemkowi. Oficjalnie zbiórka została zakończona, puszek jednak nie otwarto. - Zdajemy sobie sprawę, że przez ten tydzień nie zebraliśmy jeszcze pięciu tysięcy. Dlatego od poniedziałku będziemy kwestować w szkołach średnich - wyjaśnia Piotr Gałamaga z ODK. Podobne nastawienie ma Sabina Zawadzka, sekretarz PKPS: - Musimy zebrać te pieniądze i nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej. Będziemy kwestować tak długo jak się da, bo mały musi pojechać na ten obóz.
Wpłat można dokonywać
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą” PKO BP XV o/Warszawa
93 10201156 123112454, z dopiskiem "Pomoc, leczenie, rehabilitacja, dojazd i pobyt Przemka Dobrowolskiego”