"Murem za Haidarem" – skandował w czwartek tłum przed szpitalem w Białej Podlaskiej. – Gdyby nie doktor Riad Haidar, 20 lat temu, nie byłoby dziś mojej córki, która przyszła na świat za wcześnie– mówiła wzruszona pani Beata.
Podobnych wyznań matek było o wiele więcej. W sumie, kilkaset osób przyszło w proteście przeciwko decyzji dyrektora bialskiego szpitala Adama Chodzińskiego, który odsunął Riada Haidara od kierowania oddziałem neonatologicznym.
– Panie dyrektorze, powinien pan wycofać się ze swojej decyzji. Polityki nie powinno być w takim miejscu jak szpital– apelował z kolei Tomasz Zimoch, kiedyś komentator sportowy, a dziś kolega Haidara z sejmowej ławy. Lekarza wspierały też wnuczki. – To nie tylko nasz dziadek, ale także doktor, bo my też przyszłyśmy na świat miesiąc wcześniej– przyznały bliźniaczki. Protestujący mieli transparenty i czerwone balony.
Przypomnijmy, że znany lekarz od blisko 30 lat szefował, jak mówi, "swojemu dziecku", bo sam ten oddział budował. – Jestem zasmucony, bo odbierają mi opiekę nad moim dzieckiem. To jest niesłuszne i niesprawiedliwe. W moim odczuciu decyzja ma podtekst polityczny – uważa Haidar, który od niedawna jest także posłem Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem, to właśnie polityka może leżeć u podstaw decyzji dyrektora, który jest z kolei radnym Zjednoczonej Prawicy, a w przeszłości był zastępcą prezydenta Dariusza Stefaniuka (PiS). Ten ostatni obecnie, również piastuje mandat posła, tyle że z PiS.
Z końcem roku lekarzowi wygasała umowa ordynatorska w szpitalu. Dyrektor Adam Chodziński co prawda przedstawił Haidarowi propozycję dalszej współpracy, ale już bez kierowania oddziałem. Na to dotychczasowy ordynator nie przystał.
– Ja pana Haidara ani nie zwalniam, ani nie odwołuję. Powód jest prozaiczny, pan Haidar miał umowę do 31 grudnia i ona po prostu wygasa – tłumaczył nam Chodziński.
Dlaczego zatem umowy nie przedłużono? – Wyczerpaliśmy możliwość aneksowania ze względu na kwotę. Teraz musi być ogłoszony konkurs na ordynatora – podkreśla dyrektor i zaznacza, że ceni dotychczasowego ordynatora jako "lekarza i wybitnego specjalistę".
Tyle, że Haidar przyznaje że zmienił swoje nastawienie do dyrektora. – Dzisiaj, po tym co się stało, utraciłem całe zaufanie, którym darzyłem obecnego dyrektora wierząc naiwnie, że nie traktuje szpitala jako łupu, ale chce kontynuować to co dobrze działa. Dzisiaj trudno mi sobie wyobrazić pracę pod tym kierownictwem – przyznaje lekarz. – Pan Adam Chodziński udowodnił, że wybiera partyjną dyscyplinę– uważa dotychczasowy ordynator. Przekonuje, że udawało mu się łączyć funkcję posła z zarządzeniem oddziałem.
– Od początku kadencji Sejmu opuściłem tylko jedno z ponad 200 głosowań a w tym samym czasie Oddział działał równie wzorowo jak wcześniej. Kończyłem nocne głosowanie a rano już byłem w pracy– podkreśla Haidar, który z pochodzenia jest Syryjczykiem. Szpital w Białej Podlaskiej podlega marszałkowi województwa. – Dyrekcja szpitala odpowiada za rozwiązanie tej sytuacji– odpowiada Remigiusz Małecki rzecznik marszałka.
W obronie dotychczasowego ordynatora stanął najpierw Jerzy Owsiak, a później Adam Bodnar Rzecznik Praw Obywatelskich. – Raid Haidar to jeden z najbardziej cenionych neonatologów w Polsce! – podkreśla szef Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i apeluje do dyrektora szpitala, aby cofnął swoją decyzję. Z kolei, Bodnar zwraca się do dyrektora szpitala Adama Chodzińskiego o podanie powodów takiej decyzji. Ale głos w tej sprawie zabierają też inni.
– Ze względu na bezpieczeństwo małych pacjentów i harmonijną pracę, nie można z dnia na dzień pozbawić nas osoby kierującej, gdyż stwarza to zagrożenie dla życia i zdrowia leczonych noworodków. Według nas wszystkich jest to decyzja nieprzemyślana i pochopna– przyznają zgodnie pracownicy oddziału neonatologicznego, który nosi imię WOŚP. Nieprzypadkowo, bo ponad 90 proc. sprzętu do dary od Orkiestry. W internecie można też podpisać petycję za przywróceniem ordynatora.
Z kolei, Haidar przyznaje, że nadal będzie leczyć małych pacjentów, ale w swojej prywatnej praktyce. Lekarz nie ukrywa też, że dostał już kilkanaście propozycji pracy z innych szpitali.