Jest długi i niskopodłogowy. Do tego ma półhybrydowy napęd. To nowy autobus Solaris, który właśnie wyjechał na bialskie ulice.
Miejski Zakład Komunikacyjny poszukiwał w ubiegłym roku dostawcy jednego, w pełni niskopodłogowego autobusu miejskiego. Jedyną ofertę złożył Solaris. I to właśnie 12-metrowy pojazd wozi już bialskich pasażerów.
– To autobus z półhybrydowym napędem. To oznacza, że silnik spalinowy jest wspomagany tym elektrycznym – podkreśla Krzysztof Trochimiuk, prezes miejskiej spółki. Jego zdaniem, to nie tylko oszczędność paliwa, ale też rozwiązanie przyjaźniejsze środowisku. – Jest komfortowy, posiada wiele udogodnień – chwali szef MZK.
Autobus pomieści ok. 100 pasażerów, dlatego ma być kierowany zwłaszcza na poranne kursy, gdy obłożenie jest większe.
– Zastąpił nam wysłużonego jelcza, który pójdzie na złom – przyznaje Trochimiuk. Nowością jest także bramka do liczenia potoku pasażerów. A za przejazd można zapłacić zbliżeniowo kartą bankomatową. W pakiecie również klimatyzacja i monitoring.
Solaris kosztował 1,4 mln zł brutto i MZK zakupił go z własnych środków. Obecnie, miejski przewoźnik wozi mieszkańców 37 autobusami. W ubiegłym roku spółka już zezłomowała cztery stare Jelcze, których nie opłacało się naprawiać. A w to miejsce kilka miesięcy temu wyleasingowała dwa autobusy, również od Solarisa.
– Liczymy, że będą mniej awaryjne i tańsze w utrzymaniu. Wiemy już, że palą mniej – zaznacza szef spółki.
W tym roku przewoźnik zamierza ogłosić kolejny przetarg na dostawę nowego autobusu.
– Jeśli półhybrydowy Solaris się sprawdzi, to w specyfikacji uwzględnimy podobne cechy pojazdu – zapowiada prezes.
Poza tym, MZK oczekuje jeszcze na konkursy w ramach RPO województwa lubelskiego.
– Naszym następnym krokiem będą autobusy zeroemisyjne, elektryczne. Będziemy się starać o dofinansowanie unijne do zakupu takich pojazdów – zapowiada szef. W myśl zapisów ustawy o elektromobilności do 2028 roku 30 proc. samorządowego taboru ma być elektryczna.