Mieszkańcy Janowa Podlaskiego są zdumieni propagandowym otwarciem w niedzielę hali sportowej przy miejscowym gimnazjum. Setki dorosłych i dzieci wpuszczono do środka obiektu, który nie został nawet zgłoszony do odbioru w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.
– To paranoja! Ludzie w Janowie dobrze wiedzą, że jest to niezdrowa kiełbasa wyborcza! Przecież jeszcze nieskończone zostały prace w budynku – mówi wzburzony Jacek Naumiuk, janowianin.
Także pani Zofia z Janowa Podlaskiego nie może pogodzić się tym, że dużą imprezę masową, z udziałem wielu dzieci, zorganizowano w hali nieodebranej przez służby specjalistyczne.
– To potencjalne zagrożenie życia i zdrowia dzieci. Widziałam, że niektóre dzieci musiały wyjść na zewnątrz, bo w środku nie mogły znieść uciążliwego zapachu chemikaliów. Dzwoniliśmy na policję, że nielegalnie przygotowano tak dużą imprezę – podkreśla pani Zofia.
Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji, potwierdza, że policjanci otrzymali w niedzielę sygnał o nieprawidłowościach. Patrol był na miejscu.
– Zastał tam władze szczebla wojewódzkiego i hierarchów kościelnych. Nikt z miejscowych nie dysponował dokumentacją techniczną. Komisariat policji będzie prowadzić postępowanie wyjaśniające. Jeśli będą niejasności, sprawa zostanie skierowana do Powiatowego inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który może ukarać za użytkowanie obiektu bez oddania go do użytku – informuje Janicki.
Zbigniew Miszczuk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Białej Podlaskiej, powiedział nam wczoraj, że nie trafił do jego urzędu wniosek o użytkowanie hali w Janowie.
– Od momentu złożenia wniosku do skompletowania całości dokumentów i decyzji upływa około trzech tygodni – wyjaśnia Miszczuk.
Podobnie Zofia Badach, powiatowy inspektor sanitarny – też nie otrzymała wniosku z gminy Janów Podlaski o dopuszczenie hali do użytkowania.
W poniedziałek poproszony o wypowiedź w tej sprawie Jacek Hura odmówił udzielenia jakiejkolwiek informacji. Odparł tylko, że nikt w jego gminie "nie udzieli informacji, bo nie jest upoważniony”. Wychodząc ze swojego gabinetu wyjawił dziennikarzom, że akurat... przebywa na urlopie. I wyznaczył termin rozmowy o hali... za tydzień. Po wyborach.
Teresa Hryciuk, wicedyrektor janowskiego gimnazjum, wyjaśnia, że nikt z uczniów nie zemdlał podczas uroczystości. Dodaje, że obecnie trwają prace montażowe w kilku pomieszczeniach. Jeszcze nie wie, kiedy hala będzie użytkowana. Na razie, ze względów bezpieczeństwa, uczniowie z gimnazjum muszą chodzić przez podstawówkę, gdyż wejście obok hali jest niebezpieczne.