Pani Barbara z trudem chodzi o dwóch kulach. Jest na nie skazana, bo bezskutecznie zabiega o dofinansowanie zakupu wózka o napędzie elektrycznym.
– Nie mogłam chodzić. W Warszawie nie chciano mnie leczyć, ale, na szczęście, trafiłam do ordynatora bialskiej ortopedii doktora Tomasza Luterka, który po operacji postawił mnie na nogi – wspomina kobieta. Dodaje, że ciężko jej poruszać się o kulach, zwłaszcza że ma też inne schorzenia.
Pani Barbara zaczęła się starać o wózek o napędzie elektrycznym. Ma jednak 70 lat i nie przysługuje jej pomoc w takim zakupie.
Dowiedziała się, że od kwietnia zeszłego roku oddziały Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych odrzucają wnioski osób starszych, które występują o dofinansowanie zakupu takiego wózka.
– Obecne przepisy traktują mnie jak śmiecia. Jako osoba niepełnosprawna jestem wyeliminowana z normalnego życia. Odmówiono mi nowego wózka w sposób jawnie dyskryminujący, ze względu na przekroczenie 60 roku życia. Jest to pogwałcenie moich praw – rozpacza chora kobieta.
Zdzisław Tarasiuk, dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Drelowie, wie o problemach chorej kobiety. Wie, bo od dłuższego czasu zajmuje się sprawą wsparcia dla Barbary Grontkowskiej. Potwierdza, że PFRON nie pomoże w zakupie elektrycznego wózka choremu, który ma więcej niż 60 lat.
– GOPS pomoże kupić wózek, ale nie może być on nowy. Zainteresowana musi tylko sama znaleźć używany wózek i stwierdzić czy jej odpowiada – wyjaśnia Z. Tarasiuk.
Pani Barbara martwi się, że nie da sobie z tym rady. Bo jak chodząca o kulach kobieta może poszukać sprawnego używanego wózka?