Wiemy już, jakie firmy starają się o kontrakt na dostawę nowych miejskich autobusów dla Białej Podlaskiej. W przyszłym tygodniu powinno być wiadomo, która z czterech ofert wygrała w przetargu.
Cena to jednak nie wszystko. Może dać maksymalnie 70 proc. punktów w przetargu. Za właściwości techniczno-eksploatacyjne przewidziano 18 proc. punktów, gwarancja – 8 proc., serwis – 4 proc. Od kilku dni nad tymi kryteriami biedzi się kilkuosobowa komisja złożona z przedstawicieli Urzędu Miasta, Zarządu Komunikacji Miejskiej i Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. – Nie jesteśmy w stanie określić, kiedy dokładnie nastąpi zakończenie prac – informuje Renata Szwed, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta.
Na 12 autobusów miasto ma wraz z dotacją unijną 9 mln zł. Oferta Mercedesa nie mieści się w tej kwocie.
Niebiorący udziału w pracach komisji Tadeusz Ułanowicz, dyrektor ZKM, informuje, że obecnie Biała Podlaska ma 30 autobusów miejskich, w tym najwięcej jelczy i autosanów. Codziennie z komunikacji korzysta prawie 20 tys. osób. – Kupujemy 12 niskopodłogowych autobusów z klimatyzacją, z systemem monitoringu wewnętrznego i zewnętrznego, z możliwością nagrywania dźwięku. Pojazdy zostaną wyposażone w system zawiadamiania głosowego i wizualnego o przebiegu trasy – mówi Ułanowicz. – Jeśli przetarg nie będzie zaskarżony, nowe autobusy zaczną kursować od listopada.
Marcin Walczuk z Białej Podlaskiej przyznaje, że z nadzieją czeka na zmiany w komunikacji. – Oczekuję przede wszystkim punktualności. Liczę, że poprawi się komfort jazdy, czego nie gwarantują jeżdżące jeszcze niekiedy "ogórki”.