Nowe miejsce dla bialczanek. Od poniedziałku działa już pierwsze w mieście atelier projektowania i stylizacji ubioru.
- Wszystko mogę zrobić sama od podstaw. Sama szyję i projektuję. Nie muszę zlecać tego innym - przekonuje pochodząca z Białej Podlaskiej Reda. Pierwszy projekt wykonała jako 17- latka.
Startowała wtedy w programie Xymeny Zaniewskiej "Stawka większa niż szycie”. Zajęła III miejsce. Mówi, że zaprojektuje wszystko, od bielizny po płaszcz. Jej wizytówką są jednak suknie wieczorowe.
- Ceny zaczynają się od 350 zł w górę, w zależności od tego, ile tkaniny zużyję - tłumaczy. Jak dotąd, pracowała głównie poza Białą Podlaską.
- Jednak od dawna marzyłam o stworzeniu własnego atelier. Mam nadzieję, że przekonam bialczanki do profesjonalnego i kompleksowego traktowania tego tematu - zaznacza pani Sylwia. Projektantka szyje rzeczy nowe, ale przerabia też stare, doradza jak ukryć mankamenty figury i jak dobrać odpowiednie do karnacji kolory.
- Chodzi o to, by wydobyć piękno, a zatuszować wady - przekonuje. Nowe miejsce na mapie Białej Podlaskiej znajduje się przy Placu Rubina 1-2.