Odwołani przez Agencję Nieruchomości Rolnych prezesi stadnin koni arabskich idą do sądu pracy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Jerzy Białobok, były prezes stadniny w Michałowie (woj. świętokrzyskie) już złożył pozew do sądu w Jędrzejowie, w którym domaga się przywrócenia do pracy oraz odszkodowania.
Natomiast Marek Trela, były szef stadniny w Janowie Podlaskim dopiero zapowiada złożenie pozwu. Do momentu zamknięcia czwartkowego wydania gazety, nie udało nam się z nim skontaktować, bo wyjechał za granicę. Ale jak podaje Radio ZET, Trela „chce złożyć pozew dla zasady”. Chodzi mu o honor, bo nie spodziewa się wygrać w sądzie.
Przypomnijmy, że 19 lutego związany z PiS prezes Agencji Nieruchomości Rolnych, która jest właścicielem państwowych stadnin, odwołał ze stanowiska Marka Trelę, prezesa stadniny w Janowie Podlaskim, Jerzego Białoboka, prezesa stadniny w Michałowie oraz Annę Stojanowską, specjalistę do spraw hodowli konia arabskiego w ANR.
Powód? To m.in. „brak odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi arabskimi”, Agencji nie spodobały się „okoliczności związane z zachorowaniem, leczeniem i eutanazją klaczy Pianissima, która wyceniona została na 3 mln euro”. Zdaniem ANR zarządy obu stadnin dopuściły też do „pobierania przez zagranicznych kontrahentów większej liczby zarodków niż dopuszczają to polskie regulacje”.
CBA w stadninach
Poza tym, głównie prawicowe media, powołując się na protokół z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego w stadninach podają, że w latach 2011–2012 stadniny przyniosły ANR 18 mln zł strat. Pada też wątek firmy Polturf, organizatora aukcji Pride of Poland. Według tygodnika „DoRzeczy”, firma została wybrana bez przetargu.
– Nigdy nie było strat w naszych stadninach – tak do tych doniesień odniósł się w środę w telewizji Republika Marek Trela. – Gdyby dokładnie ten raport przeczytać, to tam na pewno nie znalazła się informacja, że przetargu nie było. Do konkursu startował Polturf i firma Polish Prestige – powiedział były prezes. – Z raportu CBA nic nie wynikało – podkreślił.