Wychodziła już ze szpitala, więc skorzystała z okazji i ukradła telefon swojej chorej współtowarzyszce z sali. Później udawała, że pomaga jej szukać zguby. Wszystko wyszło jednak na jaw i złodziejce grozi teraz 5 lat pozbawienia wolności.
W listopadzie, w dniu wypisu ze szpitala, dwudziestolatka skorzystała z okazji, że jej koleżanka wyszła na chwilę z sali do toalety. Zabrała jej z szafki "komórkę", a później udawała, że pomaga szukać zguby.
Mieszkanka gminy Kodeń przyznała się do czynu. Jak powiedziała policjantom, wahała się i chciała nawet oddać chorej telefon. Ostatecznie postanowiła go jednak zabrać.
Agnieszka N. przyznała się do zarzucanego jej czynu. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali skradziony telefon, który następnie przekazali właścicielce.