Przypomnijmy, że 1 marca tego roku 27-letnia bialczanka złożyła do bialskiej prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania karnego przeciwko lekarzowi. Zarzuciła mu, że strasząc ją utratą wzroku kazał się rozbierać. Potem miał pobrać od niej wymazy ginekologiczne i następnie wyrzucić je do kosza na śmieci.
Uznała, że to molestowanie seksualne, gdyż jej zdaniem lekarz „wykorzystał jej przymusową sytuację.”
Od momentu gdy sprawą zainteresowała się prokuratura, ordynator jest zawieszony.