Rada Gminy w Łukowie najpierw chciała zlikwidować ośrodek kultury a później zrezygnowała.
- Ta nasza młodzież nie ma się gdzie podziać i włóczy się wieczorami po drodze albo pije, a dzieci małe patrzą na to wszystko.
- Potrzebny jest Gminny Ośrodek Kultury, aby to nasze wiejskie towarzystwo rozruszać i odciągnąć od telewizorów. Pracownicy GOK powinni tak to wszystko wymyślić, żeby w świetlicach i remizach odbywały się jakieś szkolenia, zebrania i spotkania kół zainteresowań dla młodzieży, występowali różni artyści. Chciałabym wejść do świetlicy, poczytać gazetę, porozmawiać, obejrzeć dobry film albo zrobić coś pożytecznego dla innych - uważa Magda z podłukowskiej wsi Łazy.
- Dotąd, choć był GOK, to jednak nic się nie działo, bo to była biurokratyczna instytucja. Dlatego w grudniu podjęliśmy uchwałę intencyjną o zamiarze likwidowania GOK - mówi Marian Osiak, przewodniczący Rady Gminy w Łukowie, który przyznaje, że radni tylko blefowali. - Chodziło nam, aby GOK zaczął wreszcie działać. Zależy nam na wzmocnieniu jego działalności, dlatego oddzieliliśmy od niego bibliotekę. Gmina liczy, że kulturalna instytucja zacznie działać na własny rachunek i pozyskiwać dotacje unijne na realizację różnych programów ożywienia wsi.
Właśnie takie plany ma Wanda Szaniawska, emerytowany dyrektor gimnazjum w Trzebieszowie - nowy dyrektor GOK.
- W gminie mamy 18 świetlic. Zorientujemy się, jakie zainteresowania i pasje mają mieszkańcy wsi, co chcą i potrafią robić - mówi Wanda Szaniawska, która chce zebrać kobiety umiejące piec ciasta, przygotowywać potrawy, projektować ogrody kwiatowe i organizować kursy tańca. W naszych klubach dobrego smaku będziemy dbać o pyszne ciasta i dania oraz gustowne ubiory, wystrój, estetykę i dobre maniery. Z czasem powstaną stowarzyszenia, zadbamy o dodatkowe źródło dochodu dla wielu mieszkańców wsi - z entuzjazmem kreśli plany Szaniawska.
Kazimiera Goławska, wójt gminy Łuków, przyznaje, że liczy na efekty pracy Szaniawskiej. - To nauczycielka z doświadczeniem. Oczekujemy na jej aktywność przy zakładaniu stowarzyszeń, bo mamy wiele świetlic, sekcji strażackich oraz grup młodzieży i kobiet. Tymczasem Wiktor Osik, zastępca Goławskiej uważa, że radni najpierw uchwalając likwidacje GOK, a później go dzieląc, stracili niepotrzebnie czas.