3 tysiące złotych straciła bialczanka podczas rozmowy telefonicznej z oszustem. Kobieta była przekonana, że kontaktuje się z nią pracownik banku. Uwierzyła, że pieniądze na jej koncie są zagrożone.
39-letnia kobieta odebrała telefon w poniedziałek. Nieznajomy mężczyzna przedstawił się jako pracownik jej banku. Powiedział, że doszło do próby włamania na konto i wypłaty 800 złotych. Jedyną możliwością uniknięcia straty finansowej miało być przelanie pieniędzy na konto zastępcze.
– Czujność pokrzywdzonej uśpił między innymi fakt, że numer, który pojawił się na wyświetlaczu jej telefonu to numer infolinii należącej do jej banku – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Kobieta postępowała zgodnie ze wskazówkami rozmówcy. Podała mu kod blik i zatwierdziła transakcję w wysokości 3 tysięcy złotych.
– Dopiero, gdy po zakończonej rozmowie skontaktowała się z infolinią banku, dowiedziała się, że na jej koncie nie figuruje żadna reklamacja, która rzekomo miała zostać złożona podczas wcześniejszej rozmowy, natomiast jej pieniądze zostały wypłacone w jednym z bankomatów na terenie kraju – mówi Salczyńska-Pyrchla.
Policja, do której zwróciła się bielczanka ustala teraz szczegóły zdarzenia,
– Apelujemy również o szczególną ostrożność podczas realizacji operacji finansowych. Oszuści cały czas modyfikują metody działania i wykorzystują każdą okazję by wyłudzić oszczędności. Spoofing telefoniczny to nic innego jak coraz popularniejsze oszustwo polegające na podszywaniu się dzwoniącego pod inne numery, by móc następnie dzwonić z nich do ofiar i udawać inną osobę – tłumaczą policjanci. – Technicznie spoofing jest dziś możliwy głównie dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym. Przy ich wykorzystaniu dzwoniący może w niemal dowolnej usłudze ręcznie wprowadzić numer, który ma się wyświetlić adresatowi połączenia jako numer dzwoniącego. W ten sposób coraz częściej oszuści podszywają się pod konsultantów banków, przedstawicieli urzędów czy nawet policjantów. Ofiara spoofingu, sugerując się numerem, który wyświetlił się na telefonie jest przekonana, że prowadzi rozmowę z infolinią banku, pracownikiem urzędu lub policjantem. W większości rozmów pojawiają się jednak dwa elementy: presja czasu i poczucie zagrożenia. Zwykle oszuści namawiają ofiary do przelania pieniędzy na nowe konto bankowe.