Z młodymi ludźmi nie podpisywano umów. Nie wypłacano im wynagrodzeń – potwierdza inspekcja pracy i karze pracodawcę mandatem. Ale pokrzywdzeni twierdzą, że Centrum Rozwoju Osobistego w Białej Podlaskiej nadal lekceważy ich roszczenia.
Wspomina, że poszukując zatrudnienia natknęła się na ogłoszenie w miejscowym tygodniku o pracy na stanowisku telemarketera i przedstawiciela oświatowego w bialskim Centrum Rozwoju Osobistego. Złożyła swoje CV. I – jak wielu uczniów i studentów – została zatrudniona. Początkowo nawet chwaliła atmosferę w pracy.
– Mankamentem były jednak comiesięczne opóźnienia w wypłatach o pięć, dziesięć, a nawet 14 dni mówi pani Karolina. I dodaje: Po pewnym czasie zaczęto zwalniać telemarketerów, i to z godziny na godzinę, bez podania konkretnej przyczyny. Już po zwolnieniu chodziliśmy do biura po wypłatę. Firma zalega nam z wypłatami za wrzesień, październik, a niektórym nawet za sierpień. Pana prezesa prawie nigdy nie było w firmie i nie można było uzyskać informacji, kiedy się pojawi. A prezes, nawet jak był, to odprawiał ludzi z kwitkiem.
Z kolei Mateusz Matejuk mówi, że jego roszczenia wobec centrum sięgają około 300 zł. – Próbowałem odzyskać te pieniądze, ale prezes jest nieuchwytny. Ciężko go zastać, a kiedy się pojawia, to wtedy twierdzi, że idzie na ugodę, ale po pewnym czasie okazuje się, że chodziło tylko o spławienie nas na pewien czas – mówi Matejuk.
Dla jego koleżanki, pani Oli, była to pierwsza praca. – Nie otrzymałem wynagrodzenia za wrzesień i październik. Chodzi o 800 zł. Dostałam nauczkę na przyszłość, jak szukać pracodawcy – zauważa pani Ola.
Poszkodowani twierdzą, że jest ich dziewiętnaścioro. Zabiegają o należnych im w sumie około 18–20 tys. zł. Część złożyła pozwy w sądzie pracy.
Okręgowy Inspektorat Pracy w Lublinie potwierdził, że w bialskiej firmie dochodziło do nieprawidłowości. Przeprowadzona tam kontrola Państwowej Inspekcji Pracy dotyczyła legalności zatrudnienia i wykonywania innej pracy zarobkowej oraz wypłaty wynagrodzenia za pracę.
– Kontrola wykazała, że w firmie Centrum Rozwoju Osobistego w Białej Podlaskiej stosowane były praktyki zatrudniania osób na jeden dzień tytułem "okresu próby” – bez potwierdzania na piśmie umowy oraz bez wypłaty wynagrodzenia za czas przepracowany – wylicza nadinspektor pracy Adam Derza z OIP.
– Zaległości dotyczące wypłaty wynagrodzenia odnosiły się także do osób zatrudnionych na okresy dłuższe. Ponadto, pracownicy nie byli zgłaszani do ubezpieczenia społecznego w wymaganym 7-dniowym terminie oraz nie odprowadzano składek na Fundusz Pracy – informuje.
Dodaje, że w wyniku przeprowadzonego postępowania kontrolnego inspektor pracy ukarał pracodawcę mandatem karnym.
Zapytaliśmy Marka M., jednego z szefów i współwłaścicieli firmy, o to, kiedy wypłaci pokrzywdzonym należności. Ale nie zgadza się odpowiadać na zarzuty. Twierdzi, że nie będzie polemizować z młodzieżą, ani odpowiadać na – jego zdaniem – "anonimowe” sygnały. Nie chce też przedstawić żadnego oświadczenia w tej sprawie. Zgodziłby się natomiast na obszerny wywiad o jego firmie.
Po pewnym czasie nie można jednak dodzwonić się do niego. Kiedy wybieramy poprzedni numer, słyszymy komunikat: "Przepraszamy, nie ma takiego numeru”.