W janowskiej stadninie rozpoczął się sezon wyźrebień. Pierwsza klaczka od Eleri przyszła na świat 13 stycznia. A dwa dni później urodził się jeszcze ogierek i kolejna klaczka.
– W tym roku spodziewamy się 99 źrebiąt, 76 czystej krwi arabskiej i 23 angloarabów – precyzuje Sławomir Pietrzak, prezes stadniny.
W ubiegłym roku na świat przyszło tu 90 źrebiąt. – W tym roku więcej, bo dochodzą młode klacze, niektóre po raz pierwszy zaźrebiamy, aby sprawdzić jakimi są matkami – tłumaczy Pietrzak.
Jak dotąd szczęśliwymi matkami zostały klacze Eleri, Wołogda oraz Atma. Sezon wyźrebień potrwa do czerwca. – Tak to jest rozplanowane, bo później konie czystej krwi arabskiej biegają na torach wyścigowych i nie może być zbyt dużych różnic pomiędzy końmi – zaznacza prezes.
Pierwszy źrebak ma już za sobą spacer u boku matki. – Tuż po wyźrebieniu ważymy źrebię, obserwujemy jak się zachowuje, czy pewnie stoi. Gdy jest dobra pogoda, po paru dniach wychodzi z matką na spacer – opowiada szef stadniny.
Po dwóch tygodniach zakłada mu się kantarek, aby go obłaskawić. – A po ok. 6 miesiącach odsadza się go od klaczy i wyprowadza na biegalnię – dodaje Pietrzak.
Źrebięta nie mają jeszcze nadanych imion. – Robi się to po odsadzeniu. I to jest pewna procedura, bo imiona nie mogą powtarzać się przez 25 lat. Trzeba to uzgadniać w księgach stadnych – podkreśla prezes.
Najgorętszy okres wyźrebień w janowskiej stadninie przypada od marca do maja. Janowskie stado liczy ok. 400 koni, z tego blisko 300 to konie czystej krwi arabskiej. W ubiegłym roku stadnina dołączyła do grona Pomników Historii. Wyróżnienie to nadaje prezydent RP.