Pięcioletni pies został zabity kołkiem... bo ugryzł 20-latka. Egzekucję na zwierzęciu słyszała bialczanka, która powiadomiła policję.
Gospodarze wyjaśnili policjantom, że pies dwukrotnie ugryzł 20-letniego domownika. Rany nie były groźne więc mężczyzna pojechał do pracy. Pozostali członkowie rodziny postanowili pozbyć się psa.
- Ojciec wykopał dół, a 21-letni syn Paweł T. wielokrotnie uderzył kołkiem zwierzaka przywiązanego do łańcucha - mówi Cezary Grochowski, oficer prasowy bialskiej policji.
Wezwany lekarz weterynarii potwierdził, że pies został mocno uderzony kołkiem w łeb.
21-latek przyznał się do zabicia psa. - Za czyn ten grozi kara do roku pozbawienia wolności, a za szczególne okrucieństwo do dwóch lat więzienia - dodaje Grochowski.
(men)