Myśliwskie trofea radnego zaginęły podczas powiatowych dożynek w ubiegłym roku. Apel GOK nie pomógł, dlatego sprawa została zgłoszona na policję.
Trzy poroża i skóra z dzika należące do Edwarda Koprona, myśliwego i radnego z gminy Międzyrzec Podlaski, zaginęły we wrześniu podczas dożynek powiatowych w Rudnikach. Gminny Ośrodek Kultury zamieścił apel w mediach społecznościowych: „Posiadacza prosimy o ostateczny kontakt osobisty z naszym ośrodkiem kultury”. Niestety, ale po jego publikacji nikt się nie zgłosił.
– Zgłosiliśmy sprawę na policję – mówi Sylwia Hubica, dyrektor GOK.
To ta instytucja odpowiadała za gminne stoisko podczas dożynek.
Komisariat Policji w Międzyrzecu Podlaski wszczął dochodzenie. – Dotyczy przywłaszczenia trofeów myśliwskich. Obecnie ustalamy wszystkie okoliczności tej sprawy. Zbieramy materiał dowodowy, między innymi w postaci przesłuchań świadków – potwierdza komisarz Barbara Salczyńska– Pyrchla, rzeczniczka bialskiej policji.
Radny Kopron wypożyczył przedmioty do ozdoby stoiska. Niestety podczas zwijania namiotu, zniknęły. – Niektórzy mówili, że ktoś podjechał samochodem i je sobie zapakował. W każdym razie przepadły – tłumaczył nam już wcześniej Kopron.
To jego trofea, które mają dla niego wartość sentymentalną. – Miałem nadzieję, że kogoś ruszy sumienie i podrzuci mi te rzeczy. W końcu jesteśmy katolickim społeczeństwem, ale nic takiego się nie stało – ubolewa radny.
Skóra z dzika może kosztować 1 tys. zł, a poroże nawet do 3 tys. zł.