Tańczą obertasy i poleczki przy akompaniamencie muzyki tradycyjnej. Aby potańcówki nabrały jeszcze większej oprawy, potrzebują drewnianej podłogi. Stowarzyszenie „Idziemy w kulturę” właśnie uruchomiło zbiórkę na ten cel.
Pierwsza taka potańcówka odbyła się już pod koniec czerwca w Zaściankach w gminie Międzyrzec Podlaski.
– Realizujemy projekt współfinansowany z Ministerstwa Kultury. To potańcówki, warsztaty z tańców tradycyjnych i koncerty – mówi Sylwia Hubica, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, a jednocześnie członek stowarzyszenia Idziemy w kulturę, które uruchomiło internetową zbiórkę na drewnianą podłogę. Potrzeba 8 tys. zł.
– Chcemy, aby te potańcówki miały taką prawdziwą i swojską wartość. Tak jak kiedyś na wsiach bywało, na plenerowych tańcach. Marzymy, by tańczyć i edukować o tańcu tradycyjnym na dechach, które nie są płytami OSB i nie uginają się pod naszymi nogami. A skoro nie mamy środków na to, bo z Ministerstwa dostaliśmy 13 tys. zł, ruszyliśmy ze zbiórką – tłumaczy Hubica.
Podłoga ma być drewniana i jednocześnie modułowa. – Tak, by można było ją złożyć i rozłożyć w dowolnym miejscu. W ten sposób chcemy dotrzeć do jak najszerszej grupy odbiorców. Sam materiał kosztuje 4 tys. zł, do tego wykonanie przez stolarza – zaznacza pani dyrektor.
Pierwsza potańcówka cieszyła się sporym zainteresowaniem mieszkańców. – Przygrywał nam na żywo multiinstrumentalista, mistrz Zdzisław Marczuk z Zakalinek. To m.in. laureat Nagrody im. Oskara Kolberga „Za zasługi dla kultury ludowej”. Pan Marczuk podtrzymuje i praktykuje folklor muzyczny południowego Podlasia – podkreśla Hubica.
A podczas takich zabaw można tańczyć oberki, kozaki, walczyki czy polki. – Dawniej, na terenie ziemi międzyrzeckiej w ramach wspólnego świętowania różnych wydarzeń, organizowano takie plenerowe lub domowe zabawy taneczne przy akompaniamencie instrumentalistów, na przykład skrzypka, bębnisty i harmonisty – dodaje członkini stowarzyszenia.
Jednak tradycja zanikła. – Poprzez nasz projekt chcemy powrócić do tego zwyczaju i choć w niewielkiej części dać mu nowy obieg, by pokazać młodemu pokoleniu, jak spędzali wolny czas nasi dziadkowie i pradziadkowie – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Kolejne potańcówki planowane są 8 (w Zaściankach) i 13 sierpnia (w Rzeczycy). Tym razem, oprócz Zdzisława Marczuka uczestnikom przygrywać będzie również Paulina Jakoniuk, skrzypaczka z Zabuża nad Bugiem.
– Z kolei, podczas warsztatów będzie można poznać podstawy tradycyjnych tańców takich, jak: łysy, kozak, tupacz, śpiuch. Nie zabraknie też polek, oberków czy walczyków. Warsztaty poprowadzi folklorysta Paweł Warowny z fundacji Z przytupem – zapowiada Sylwia Hubica.
Wstęp jest wolny. Dyrektor GOK liczy, że potańcówki na stałe wpiszą do kalendarza wydarzeń kulturalnych gminy Międzyrzec Podlaski.
Zbiórkę na dechy można wesprzeć tutaj.