Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dziś po pożarze nie ma prawie śladu, poza rozbitymi fragmentami szkła i uszkodzoną szybą w drzwiach
Siedem zastępów straży gasiło groźny pożar sklepu z częściami do ciągników. Dzięki szybkiej akcji uratowali mienie warte niemal 1,2 mln zł.
Wczoraj o godz. 17.50 strażacy zostali wezwani do pożaru przy ul. Handlowej w Białej Podlaskiej. Kiedy trafiła tam straż, dym wydobywał się spod dachu, sklep był już zamknięty.
Strażacy skierowali trzy prądy wody na parterze i poddaszu. - W ciągu niecałych dwóch godzin zakończyli akcję. Ogień strawił część sufitu drewnianego i ocieplenia oraz towar znajdujący się w pobliżu instalacji elektrycznej. Pożar prawdopodobnie powstał wskutek zwarcia instalacji – wyjaśnia mł. bryg. Mirosław Byszuk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej.
Dodaje, że dzięki szybkiej, dobrze zorganizowanej akcji uratowano mienie warte 1,2 mln zł, w tym towar wyceniony był na około 800 tys. zł.
Strażacy skierowali trzy prądy wody na parterze i poddaszu. - W ciągu niecałych dwóch godzin zakończyli akcję. Ogień strawił część sufitu drewnianego i ocieplenia oraz towar znajdujący się w pobliżu instalacji elektrycznej. Pożar prawdopodobnie powstał wskutek zwarcia instalacji – wyjaśnia mł. bryg. Mirosław Byszuk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej.
Dodaje, że dzięki szybkiej, dobrze zorganizowanej akcji uratowano mienie warte 1,2 mln zł, w tym towar wyceniony był na około 800 tys. zł.
