Terespolski "Pitoczok”, wyludniony podczas ostatnich mrozów, znowu zapełnia się handlarzami zza wschodniej granicy. Ale amatorów na towary zza Bugu jest mniej niż w roku ubiegłym. Powód to nie tylko obniżenie cen wyrobów krajowych. - W waszych sklepach monopolowych też nie ma tłoku. Bieda i u was, i u nas - podsumowuje Wiera ze wsi Dierewnia na Białorusi.