Do ostrej dyskusji o tegorocznym budżecie bialskiego samorządu ziemskiego doszło na ostatniej sesji Rady Powiatu w Białej Podlaskiej.
Radni m.in. Zbigniew Kot, Tadeusz Winiarek, Jacek Danieluk, Ryszard Wrzaszcz i Ryszard Turyk krytykowali m.in. przedkładanie do uchwalania poważnie zmienionych przez zarząd wersji, przeznaczanie dużych dotacji na bialską bibliotekę miejską, zamiast na biblioteki w miasteczkach powiatu, a także przekazywanie subwencji drogowej na wiele celów nie związanych z drogami. J. Danieluk wskazał na to, że kiedy spadają wydatki na wiele dziedzin, to rosną na administrację.
Stanisław Zaniewicz, wicestarosta zarzucił mówcom populizm oraz bronił tegorocznego budżetu podkreślając, iż konieczne było w ostatniej chwili wprowadzenie autopoprawek, gdyż Ministerstwo Finansów zwiększyło o ponad 274 tysiące złotych subwencję ogólną. Zarząd Powiatu postanowił przekazać ją do rezerw celowych i wyrównawczej.
Bogusław Żądło, starosta bialski zaś twierdził, iż zarząd nie chce "nęcić, kręcić i ukrywać”, lecz w sposób gospodarski podchodzi do zadań na 2002 rok. Zaznaczył, że nie zamierza likwidować filii starostwa, w których zatrudnionych jest 28 osób.
Starosta podkreślił, iż obecny budżet nie jest najgorszy.
- Ten budżet przetrwania nie jest tak tragiczny jakby się wydawało. Chociaż nam uszczuplono subwencję szkolną o 2,5 mln zł, to nasze szkoły sobie poradzą. Utrzymamy nawet dwa zapalne punkty - poradnię w Wisznicach i specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy w Zalutyniu, które uzyskały planowane kwoty na obecny rok - mówi nam Bogusław Żądło.
Dochody budżetu powiatu bialskiego mają wynieść 47 849 620 zł, a wydatki 47 349 620 zł. Nadwyżka budżetowa w wysokości 500 tys. zł ma być przeznaczona na spłatę długoterminowego kredytu zaciągniętego w 2001 r.