Rada społeczna szpitala okazała się mniej przychylna dla dyrektora Adama Chodzińskiego, niż rada miasta w Białej Podlaskiej. W czwartkowym tajnym głosowaniu, jej członkowie pozytywnie zaopiniowali wniosek marszałka o odwołanie Chodzińskiego z funkcji szefa placówki.
Najpierw, pod koniec grudnia sprawą zajmowali się radni miejscy, bo taką drogę wskazuje ustawa o samorządzie gminnym. Chodziński jest bowiem również miejskim radnym z klubu Zjednoczonej Prawicy, ale do partii nie należy. W tym przypadku, koledzy wykazali solidarność z dyrektorem i zagłosowali przeciwko odwołaniu go z tej funkcji.
Przypomnijmy, że marszałek województwa lubelskiego w piśmie do radnych sprzed kilku tygodni tłumaczył, że stracił zaufanie do szefa placówki, m.in. wskutek pogorszenia jej sytuacji finansowej. Przekonywał, że wzrost przychodów z działalności podstawowej w trzech kwartałach tego roku nie pozwolił na pokrycie generowanych zwiększonych kosztów działalności operacyjnej szpitala. A to z kolei przekłada się na ujemny wynik finansowy ze sprzedaży usług medycznych. Poza tym, wicemarszałek Michał Mulawa (PiS) punktował, że na dzień 30 września, w porównaniu z rokiem poprzednim, koszty wynagrodzeń wzrosły o ponad 10 mln zł, a kontrakty medyczne o ponad 6 mln zł.
W czwartek do wniosku marszałka odniosła się rada społeczna szpitala. W jej siedmioosobowym składzie (Dariusz Litwiniuk, Ryszard Szczygieł, Barbara Barszczewska, Kamil Paszkowski, Janusz Skólimowski) tylko prezydent Michał Litwiniuk (PO) nie jest związany z PiS. Z kolei, jej przewodniczący Dariusz Stefaniuk (PiS), obecnie poseł, a w poprzedniej kadencji prezydent Białej Podlaskiej był w bliskich relacjach z Adamem Chodzińskim. Zresztą mianował go wówczas swoim zastępcą. Dlatego wynik głosowania tego gremium może dziwić.
– Głosowaliśmy tajnie, bo to personalna sprawa. Rada podjęła decyzję o pozytywnym zaopiniowaniu decyzji marszałka o odwołaniu– mówi poseł Dariusz Stefaniuk. 4 członków zagłosowało „za”, 2 było „przeciw”, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. – Wcześniej odbyła się debata. Każdy z członków rady mógł zadawać pytania dyrektorowi i głównej księgowej. Na posiedzeniu obecni byli też przedstawiciele związków zawodowych– relacjonuje Stefaniuk. Opinia rady jeszcze w piątek ma trafić do marszałka. – Ona co prawda dla zarządu województwa nie jest wiążąca, ale byliśmy zobligowani, by ją wyrazić. Natomiast, ostatecznie to marszałek podejmuje decyzję– zwraca uwagę poseł.
Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka, zapowiada, że teraz zarząd województwa podda te dwie opinie analizie i podejmie dalsze decyzje.
Tymczasem, dyrektor szpitala nie zgadza się z zarzutami zarządu województwa. Już na sesji rady miasta tłumaczył, że prognozowana na 10 mln zł strata placówki zmniejszyła się do 6 mln zł. Jednocześnie, wskazywał, że to ostatnie lata walki z Covid–19 osłabiły finanse. – Przez to mieliśmy niższe przychody, bo nastąpił spadek liczby innych pacjentów. W pierwszym kwartale tego roku mieliśmy 100 łóżek przekształconych na covidowe– precyzował Chodziński. W skali roku oznaczało to 5 tys. hospitalizacji mniej, co przełożyło się na 30 mln zł mniej przychodów.
Jednak już od połowy września sytuacja z powrotem pacjentów normuje się. Poza tym, szef placówki zapewnia, że płynność finansowa jest zachowana. – Wszelkie zobowiązania spłacamy na bieżąco, wynagrodzenia też są wypłacane. Marszałek nie będzie musiał dokładać ani złotówki, by zbilansować ten wynik –podkreśla.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny to jeden z największych pracodawców w mieście. Zatrudnia półtora tysiąca osób.