Bialski oddział Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego od ponad roku bezskutecznie poszukuje nowej siedziby. Radni powiatowi z PiS chcąc ułatwić sprawę rządowej instytucji, proponują sprzedaż ważnej dla samorządu nieruchomości.
Od 2017 roku placówka GITD w Białej Podlaskiej zajmuje pomieszczenia w biurowcu przy ulicy Brzeskiej 41. To siedziba starostwa powiatowego. Jednak już w 2019 roku załoga GITD skarżyła się na usterki, m.in. przeciekający dach. Dlatego państwowa instytucja rok temu zaczęła poszukiwania nowego lokum. Ale na ogłoszenia o chęci zakupu nieruchomości, nikt nie odpowiedział. Teraz, grupa radnych powiatu bialskiego z PiS chce to zadanie ułatwić i proponuje sprzedaż siedziby Powiatowego Urzędu Pracy przy ulicy Brzeskiej.
„W związku z szybko rozbudowywanymi strukturami organizacyjnymi na terenie miasta Biała Podlaska, Skarb Państwa – Główny Inspektorat Transportu Drogowego zwrócił się z wnioskiem o zakup nieruchomości stanowiących własność powiatu bialskiego” – czytamy w projekcie uchwały przygotowanym przez PiS.
Chodzi o dwie działki przy ulicy Brzeskiej 101, na których stoi Powiatowy Urząd Pracy. Radni powołując się na rzeczoznawcę, szacują, że samorząd za nieruchomość może dostać blisko 3 mln zł. A pieniądze miałyby zasilić planowaną budowę nowej siedziby starostwa.
– Chcemy debatować nad tą sprawą. Wszystkim nam zależy, by ta instytucja zakorzeniła się na ziemi bialskiej – przekonuje wicestarosta Janusz Skólimowski (PiS).
Ale tego entuzjazmu nie podziela starosta z PSL. – Ta sprawa nie jest przygotowana i nie powinna pojawiać się na sesji – zwrócił uwagę kolegom radnym Mariusz Filipiuk (PSL).
Obecnie, oddział GITD zajmuje pomieszczenia na czwartym piętrze w siedzibie starostwa. – Interesy tej instytucji są zabezpieczone i wszystkim nam zależy, by GITD miał swoją lokalizację na naszym terenie, miasta lub powiatu. Ale musimy zrobić wszystko, by nasza instytucja powiatowa, czyli PUP na tym nie ucierpiała – tłumaczy Filipiuk.
W jego ocenie, to przede wszystkim kadra PUP powinna mieć odpowiednie warunki, by obsługiwać interesantów. – Do tego tematu wrócimy – zapewnia starosta, sugerując że prowadzi mniej formalne rozmowy z GITD.
Suchej nitki nad pomysłem radnych z PiS nie zostawia przewodniczący rady. – Ten projekt jest błędny pod każdym względem, zarówno formalnym, jak i merytorycznym – grzmi Mariusz Kiczyński (PSL). Jego zdaniem, nieruchomość warta jest o wiele więcej. – Śmiem twierdzić, że nawet powyżej 10 mln zł – sugeruje.
Poza tym, w ocenie przewodniczącego, transakcja godziłaby w interesy powiatu. – To oznaczałoby uszczuplenie naszego majątku. Co stałoby się z 80 pracownikami PUP? – zastanawia się Mariusz Kiczyński. Przypomina też, że w ostatnich latach samorząd wydał ponad 1 mln zł na remont tej placówki.
Ostatecznie jednak, projekt uchwały nie przeszedł, bo radni zagłosowali, by wrócił do komisji i zaopiniowania przez zarząd powiatu.
GITD jest zaskoczony takim obrotem sprawy. – Od wielu miesięcy staraliśmy się pozyskać nieruchomość. Nie tylko wyrażaliśmy chęć zakupu, ale deklarowaliśmy, że jesteśmy przygotowani do realizacji inwestycji w tym regionie. Informacja ta nie powinna więc być zaskoczeniem dla władz powiatu oraz radnych – zauważa Monika Niżniak, zastępca dyrektora Biura Informacji i Promocji GITD.
Obecnie, w bialskim oddziale państwowej instytucji pracują 132 osoby. – To mieszkańcy regionu. Kolejne 4 osoby zostaną zatrudnione w najbliższym czasie. Nasze starania miały zapewnić naszej kadrze pracę w odpowiednich warunkach oraz umożliwić dalszy rozwój – tłumaczy Niżniak. W jej ocenie, teraz jest to niemożliwie. – A przecież korzyści dla mieszkańców oraz regionu, również dzięki prestiżowi wynikającemu z funkcjonowania urzędu centralnego w Białej Podlaskiej, są oczywiste. GITD uchodzi za atrakcyjnego i stabilnego oraz wciąż pożądanego pracodawcę – przekonuje zastępca dyrektora.
Oddział GITD działa w mieście od 2017 roku.