Andrzejowi Czapskiemu nie udało się zwiększyć stawek podatków od nieruchomości.
- Tragedii nie ma. Szkoda jednak że na decyzji radnych straci miasto - mówi Andrzej Czapski. - Planowałem podnieść podatek od nieruchomości, aby mieć więcej pieniędzy na inwestycje. Przecież nie możemy coraz bardziej zadłużać miasta. Część radnych zachowuje się, jakby nadal trwała kampania wyborcza.
Czwartkowa sesja od początku nie przebiegała po myśli prezydenta. Zaczęło się od tego, że radni najpierw wykreślili z programu projekt dotyczący zamrożenia stawek podatku od pojazdów. Andrzej Czapski zaproponował Radzie Miasta utrzymanie przez pięć lat obecnych stawek. Chciał w ten sposób zachęcić przedsiębiorców do tworzenia firm leasingowych w Białej Podlaskiej. Radny Henryk Grodecki (PiS) jednak stwierdził, że prezydent powinien zmniejszyć stawki, aby skusić transportowców do inwestowania. Trzynastu radnych podzieliło jego opinię i nie dopuściło prezydenta do ujęcia tego problemu w programie sesji.
Tylu samo nie zgodziło się na uchwalenie podwyższonego podatku od nieruchomości. Radni co prawda zgodzili się na rozpatrywanie tego wniosku, ale wielu z nich ostro krytykowało prezydenta, który stwierdził, że "podatek od nieruchomości jest tacą”. Doszło do ostrej polemiki.
Od radnego Dariusza Stefanka (PiS) oberwało się prezydentowi za jego stwierdzenie, że pierwsze dwa lata kadencji są dobre do podnoszenia podatków.
- Lepiej zostawić pieniądze w kieszeniach mieszkańców miasta. Wiele zaplanowanych przez nas inwestycji w obecnym roku nie zostało wykonanych. Dużo też stanęło w miejscu - krytykował radny Stefanek.
W podobnie krytycznym tonie o ewentualnych podwyżkach podatku od nieruchomości mówili m.in. Michał Litwiniuk (PO), Marek Kuraś (PiS), Henryk Grodecki (PiS) i Bogusław Broniewicz (PO), przewodniczący Rady Miasta. Wskazywali na konieczność poszukiwania dochodów nie tylko u podatników. Przypominali też o konieczności lepszego ściągania tych podatków.
- Kontrolerzy Regionalnej Izby Obrachunkowej wytypowali losowo 30 podatników i ustalili, że aż 9 nie płaciło podatków. Wiele osób buduje domy i mieszka przez lata, nie oddając ich formalnie do użytkowania. Część nie zgłasza działalności gospodarczej. Trzeba wyeliminować nieuczciwych - ujawnił Broniewicz.
Prezydent zarzucił części radnym-przedsiębiorcom, że nie podnosząc podatków dbają głównie o siebie.